Wyjazd w liczbach:
- 341 km wyjeżdżonych w ciągu sześciu dni; średnio 56.83 km dziennie
- 21.3581 km/h średnio (uwzględniając postoje na widoczki, oglądanie drogowskazów i map, wywrotki, czekanie na siebie, zakładanie rękawiczek, dojazdy po płaskim do wyciągów etc.)
- 5/6 dni słonecznych; niebieskie niebo, idealne tło do zdjęć
- 8.25 - standardowa godzina w ogonku pod wyciągiem (startują 8.30), 16.48 - standardowa godzina wsiadania na wyciąg po raz ostatni (najpóźniejszy wyciąg, z którego można było zjechać do naszej Corvary kursował do 16.50). To zakończenie dnia było swoją drogą ekscytujące - jeżeli już zdecydowaliśmy się zjeżdżać jeszcze raz do wyciągu "do 16.50", to musieliśmy zdążyć, bo z jego dołu nie mieliśmy powrotu do naszego miasteczka. Zatem na górze musieliśmy być około 16.45, żeby mieć tę minutę - dwie zapasu. Raz było granicznie. Zjechałam, odbiłam skipass na bramce, podjeżdżam do wyciągu. W międzyczasie mój najsprytniejszy z mężów zauważył, że pracownicy wyciągu zwinęli siatkę ogradzającą wyciąg i wcale nie trzeba przejeżdżać przez bramkę, można na skróty. I zarobiłby tym manewrem z pięć sekund, jak nic, może nawet z sześć, gdyby nie to, że panowie z obsługi są czujni. Widzą wszystko, a i też o 16.48 nie mają tak dużo do roboty, mogą obserwować wszystkich swoich ostatnich dwóch klientów i każdego z osobna. Każą Piotrkowi zawrócić i łaskawie przyłożyć skipass do bramki. Uff, 16:48:45, siedemdziesiąt pięć sekund zapasu. O zgrozo, jakbyśmy na takiej sztuczce nie zdążyli... :) (to oczywiście nie jest tak, że 16.50 i system się magicznie wyłącza; to jest sterowane przez ludzi, więc zależy od ich dobrej woli - w Austrii widzieliśmy wyciąg, który notorycznie kursował 15-20 minut po czasie, bo był wyciągiem kluczowym dla takich ostatnich "jeszcze jeden najostatniejszy zjazd" narciarzy jak my wracających do miasteczka). W każdym bądź razie definitywnie byliśmy ostatnimi klientami tego dnia. Zdążyliśmy tylko na górze zejść i wyciąg się zatrzymał. Żółwik! Karnet zmaksowany do ostatniej kropelki!
- 1:1 w pojedynkach czasowych
slalom dla P.: 27.73 vs 27.96 |
![]() |
pomiar czasu z górki na pazurki dla N.: 51km/h vs 48 km/h (i niech nie zmyli Was marna prędkość - trasa biegła wzdłuż niespecjalnie stromej niebieskiej, rozpędzić się nie było tak łatwo...) |
- 11 w skali od 1 do 10 za przygotowanie tras; śnieg nie pada, temperatura wysoka, ale mimo to trasy nie są zamknięte!
offroady to nie tutaj, vol. 1 |
offroady to nie tutaj, vol. 2 |
sztruksik poranny |