poniedziałek, 12 maja 2025

[Nowy Sącz] adzymka dostępna od łapy

Dominującym kolorem wiosennej Nowosądecczyzny jest zieleń. Oliwkowa, pistacjowa, butelkowa, szmaragdowa, szałwiowa, miętowa, seledynowa. Każda jest.

Z przysmaków rozsmakowujemy się w kuchni łemkowskiej - zaraz po tym jak próbujemy Franciszka i Franciszek jest dość ohydny.

wysowe wody mineralne do zadań specjalnych.
Franciszek - 1,61% szczawa wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowa,
bromkowa, borowa (niezbyt rozumiem co kopiuję). Zalecana w chorobie
wrzodowej i przewlekłych nieżytach żołądka i dwunastnicy. Uzupełnia
niedobór jodu w organizmie. 
łemkowska przystawka: homiłka (twarogowa kulka) z adzymką (sodowy placuszek)
łemkowskie danie główne: hałuszki (kluski ziemniaczane) z maczanką
łemkowski deser: serowiec

poniedziałek, 5 maja 2025

[Girona] raj

Pierwsze moje zderzenie z Gironą to podcast rowerowy, w którym prowadzący utrzymują, że to miasto kolarzy już nie kocha. Bo jest ich za dużo. Bo są zbyt hermetyczni. Bo nie wychodzą ze swojej bańki. Nie zraża nas to - z innych źródeł słyszymy, że to dla takich jak my raj. Bo góry. Bo morze. Bo mało samochodów. Bo dużo kolarzy. Bo hermetyczne kolarskie knajpki.

Jedną z (hermetycznych) kolarskich knajpek jest La Fabrica - nie jest to rodzima Góra Kawiarnia, ale klimat jest. A przynajmniej: klimacik.

110 euro za koszulkę i dożywotnia kawa w gratisie (o ile przyjedzie się w tej
koszulce) to jak za darmo!
inna (hermetyczna) kolarska kawiarnia - w normalne niedziele czynna do 17,
ale w niedzielę z Paris - Roubaix czynna do końca wyścigu. Szczęśliwie
Matje z Tadkiem przycisnęli i chwilę po 17 zameldowali się na mecie.
Sala biła brawo.

Kolarzy zatrzęsienie, również tych "prawdziwych". Girona jest domem między innymi dla naszej wspaniałej Kasi Niewiadomej i w zasadzie Kasia mieszka zaraz za płotem naszego noclegu. Niestety - nie udaje nam się jej spotkać. Spotkaliśmy za to (i to trzykrotnie!) najgorętszą ostatnio koszulkę damskiego peletonu, czyli mistrzynię Mauritiusu. Dlaczego najgorętszą? Bo koszulka jest biała w kolorowe paski i łudząco przypomina tę najważniejszą - mistrzyni świata. A że Kimberley Le Court (mistrzyni Mauritiusu właśnie) kręci się w czołówce, to nie zawsze łatwo stwierdzić, czy patrzymy na nią czy na Lotte (mistrzynię Świata). Dyskusja, internetowe przepychanki, mała bieżąca drama.

Na zdjęciach z kolei nie jest tak łatwo stwierdzić gdzie jesteśmy, bo jest na nich wszystko - wysokie góry, hopki, lasy, pola, klify, zamki, miasteczka, rzepak. Raj różnorodności.

Z sekcji smakowej Obieżysmaka dzisiaj tylko jeden deser. Xuixo - na drugim zdjęciu na drugim planie, na trzecim na pierwszym planie, na czwartym na jedynym planie. W kształcie walec, z natury pączek - głęboko smażony, obsypany cukrem, wypełniony kremem katalońskim.

To co, jedziemy dalej?

czwartek, 1 maja 2025

[Warszawa] trzydzieści trzy

Philippe'a Gilberta spotykamy w Górze Kawiarni, ale jego prawdziwym celem wizyty w Warszawie było Bike Expo, na którym pełni rolę gościa gwiazdy. Jednego z dwóch - drugim jest Julien Absalon, francuski kolarz górski i przełajowy - dwukrotny Mistrz Olimpijski (z Aten i Pekinu), wielokrotny medalista mistrzostw Świata i Europy. Jeśli policzyć mu kategorię under 23, a także występy w sztafetach i jeden brąz w e-mtb, to różnych medali zebrał aż 26, w tym pięć "tych najważniejszych" (złoto MŚ w komplecie z tęczową koszulką). Jest zatem gwiazdą jak się patrzy, a jednak kolejka po jego autografy jakaś mniejsza niż do Gilberta (to znaczy gwoli ścisłości jest to jedna kolejka, panowie w pocie czoła podpisują pocztówki, zdjęcia, książki i koszulki bark w bark, ale "za Gilbertem" ogonek traci animusz i żywiołowość i zamiast po drugi podpis czasem skręca w drugą stronę). Na wszelki wypadek ustawiam się w niej jednak piętnaście minut przed początkiem sesji i dość szybko na koszulce ląduje podpis numer trzydzieści dwa.

sympatyczny Julien podpisuje się tak, żeby nigdy nie było żadnych wątpliwości
który (w tym wypadku niegryzmoł) gryzmoł jest jego. Merci!

Podpis numer trzydzieści trzy wpada półtorej godziny później i należy do najbardziej popularnego w Polsce głosu z peletonu. Darek Baranowski, komentator Eurosportu, były kolarz zawodowy na wywiadzie (chociaż Darek ma takie gadane, że miejscami był to bardziej monolog czy prelekcja) zbiera pełną salę ludzi chętnych go posłuchać, a potem przez dwie godziny ustawia się do pamiątkowych zdjęć. Na papierze jego wyniki są skromniejsze niż Gilberta czy Juliena - wprawdzie trzykrotnie wygrał Tour de Pologne, a wielokrotnie jechał wielkie toury, ale jednak w charakterze gregario. "Ryba" (bo taką ma ksywkę) jest jednak nasz i chyba to ściągnęło mu rzeszę kibiców.

33: Maja Włoszczowska, Ariane Lüthi, Ondřej Cink, Sergio Mantecón Gutiérrez, Rafał Majka, Kamil Kuczyński, Jarek Marycz, Przemek Niemiec, Tomek Marczyński, Grzesiek Drejgier, Ula Łoś, Krzysiek Maksel, Marta Lach, Sylwester Szmyd, Chris Froome, Maciek Bodnar, Czesław Lang, Staszek Aniołkowski, Matej Mohorič, Caleb Ewan, Pello Bilbao, Tobias Foss, Geraint Thomas, Grace Brown, Mark Cavendish, Jay Vine, Esteban Chaves, Michał Kwiatkowski, Chloé Dygert, Lachlan Morton, Philippe Gilbert, Julien Absalon, Dariusz Baranowski. Wolne miejsce zostaje już tylko na rękawkach.

piątek, 18 kwietnia 2025

[Góra Kawiarnia] wyjąć planszę Monopoly z pudełka

W najbliższą sobotę rusza Amstel Gold Race - wyścig, który dwukrotnie (2015, 2022) wygrał Michał Kwiatkowski, a czterokrotnie Philipe Gilbert (2010, 2011, 2014, 2017) - ten sam, który patrzy na nas z pudełka kolarskiego Monopoly, ten sam, który na swoim koncie ma też tytuł mistrza świata i pięć monumentów (ale bez Milano-Sanremo). I ten sam, który w kwietniu został zaproszony na warszawskie Bike Expo. Dzień przed odwiedził naszą lokalną kolarską mekkę - Górę Kawiarnię, a tam czekali na niego  fani. Oj, czekali i czekali - najpierw samolot się spóźnił, a później Gilberta dopadli dziennikarze. Cierpliwość wszak jest cnotą i została nagrodzona.

Cauberg to decydujący podjazd w Amstel Gold Race. Nic dziwnego, że
przezwisko Mister Cauberg przylgnęło do Gilberta na dobre.