Śpiąca Królewna powoli się budzi. Nie wiadomo kiedy zachce jej się kichać, czy za rok, dwa czy za lat pięćdziesiąt, ale specjaliści obserwują sytuację i mówią, że w takiej perspektywie to nieuniknione. Tymczasem kaprysi - na zdjęciach może i widać niebieskie niebo (z kilku tygodni patrzenia zawsze znajdą się takie ujęcia), ale za każdym razem kiedy chcieliśmy wjechać na samą górę albo padało, albo wiało, albo było zimno. ¡La próxima vez!
 |
na piechotę?!?! Jak zwierzęta?!?! |
 |
wieczorny spacer w naszym pueblo |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz