sobota, 10 listopada 2018

[Kartagena] A poza tym uważam, że Kartagenę należy odwiedzić

Tak, tak, wiem, że to nie o tę Kartagenę chodziło, ale samo mi się nasuwa... Hiszpańska Kartagena to miasto wyjątkowe, trochę nam przypominające Budapeszt. Dużo rzymskich ruin żyjących w doskonałej symbiozie z później wybudowanymi fragmentami. To jakaś fontanna na nowym blokowisku, to rzymska świątynia w bramie dwudziestowiecznej kamienicy, to ruiny piętro poniżej kasyna albo kolumny obok suszącego się prania... Spowszechniało.
To się nazywa widok z okna!
Teatr. Jest to dla mnie absolutnie niezrozumiałe i niewyobrażalne, ale
ponoć ten duży i nieźle zachowany teatr rzymski został odkryty dopiero
w 1988 roku (jakim cudem?), a prace wykopaliskowe zakończyły się
w 2003. Świeżynka!
Po prawej pranie, po lewej stara świątynia.
Nierzymskie, ale pasujące do Kartaginy - fasada zostaje,
zamiast wnętrza - parking!
Blok, kasyno, kawiarnia, a w piwnicy - ruiny rzymskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz