Dzisiaj po raz pierwszy tej jesieni spadł śnieg. Niedużo i większość już dawno roztopiona, ale sypiące z nieba białe gwiazdeczki dobitnie przypominają, że sezon rowerowy powoli trzeba kończyć. Jeszcze wczoraj byliśmy na Gassach, wprawdzie zimno, ale póki nie jest ślisko - można jeździć. Zresztą Piotrek założył mi nowe opony ze świeżym i gęściejszym bieżnikiem, więc będę bardziej odporna na mokry asfalt. Nawet jeśli, to mimo naprawdę porządnych ciuchów i zakupu zimowych butów (wodoodpornych z kołnierzem-skarpetką z neoprenu), na dworze długo nie wytrzymam (dwie godziny to pewnie mój szczyt możliwości przy około zerze stopni), a większość energii zużywam nie na wykręcanie watów, a ogrzewanie organizmu. Tym większa nostalgia przy śniadaniu, po którym na deser wyciągamy przywiezione z Hiszpanii ciasteczka polvorónes. Drogi w Hiszpanii może i są eleganckie i nieuczęszczane przez samochody, podjazdy strome, pogoda świetna i krajobraz zapierający dech w piersiach, ale bądźmy szczerzy - bez polvorónków to by nie było to samo i wracać nie byłoby aż tak miło! Czym są one? Ambrozją, rowerowym pokarmem ratunkowym, a także w jednej z odmian hiszpańskim przysmakiem bożonarodzeniowym. Owalne, kruche, migdałowe, na bazie smalcu i oprószone cukrem pudrem (w końcu
polvo to po hiszpańsku proszek i prawdopodobna etymologia nazwy mówi właśnie o cukrze pudrze).
 |
smaków a smaków - cytrynowe, cynamonowe, czekoladowe, migdałowe, o smaku winnym, sezamowe, kokosowe, kakaowe... |
 |
kompozycja artystyczna pod tytułem cztery stadia życia polvorónka |
Niesprawdzony (jeszcze!) przepis z
internetu:
Składniki:
- 230g mąki
- 110g zmielonych migdałów
- 1 łyżeczka startego cynamonu
- 1 łyżeczka nasion kardamonu rozbitych w moździerzu
- 200g roztopionego i ostudzonego smalcu
- 110g cukru pudru
- 2-3 łyżki zimnej wody
Przygotowanie:
- smalec ubijamy z cukrem pudrem. Dodajemy mąkę, migdały, cynamon, kardamon i wodę
- miksujemy do połączenia składników. Masa jest dość rzadka. Formujemy z niej kulę i wstawiamy na 2 godziny do lodówki, żeby stężała
- na obsypanej mąką stolnicy rozwałkowujemy ciasto na grubość około 5 milimetrów i wycinamy szklanką lub kieliszkiem niewielkie ciasteczka
- ciasteczka układamy na wyłożonej pergaminem blasze i pieczemy na złoty kolor 15 minut w 170’C
- przed podaniem ostudzone ciasteczka obsypujemy cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz