Rok temu na Święta wybyliśmy do Rzymu. Nie brakowało mi choinki obwieszonej bombkami (bo i ubraliśmy ją koło pierwszego grudnia, więc zdążyłam się nacieszyć przed), nie brakowało przedświątecznej gorączki - pieczenia pierniczków o pierwszej w nocy, zakupów na ostatnią chwilę, pakowania prezentów w różnokolorowe papiery i przyklejania koślawych literek, nie brakowało barszczu, karpia i pierogów. Ale jednej rzeczy mi brakowało - znęcania się nad moim ulubionym bratem, czyli chowania jego prezentów w różne dziwne miejsca. W tym roku odbiłam sobie z nawiązką. W internecie zakupiłam kłódki, zagadki z Piotrkiem wymyślaliśmy ze dwa tygodnie, ale efekt końcowy przerósł nasze najśmielsze oczekiwania! Poniżej podsumowanie, bo mimo że wierni czytelnicy bloga byli obecni podczas procesu poszukiwań, to był on bolesny i tak długi, że mogło im coś umknąć.
 |
w roli barszczu wystąpił: krem z dyni w roli karpia wystąpił: łosoś z groszkiem cukrowym w roli pierogów wystąpiło: ravioli z ricottą i żółtkiem w roli sernika wystąpił: sernik (pierniczkowy) w roli ciasteczek potrójnie pistacjowych wystąpiły: ciasteczka potrójnie pistacjowe |
 |
a mówiliśmy znowu, żeby z prezentami nie przesadzać... |
 |
0. w ramach prezentu dla F. pod choinką jedynie pierniczek z opisem instrukcja do pierwszej kłódki: PIN 1. pierwsza kłódka w widocznym miejscu, na kredensie łączy dwie szuflady i drzwiczki, kod to 17415, bo tyle odpowiednio prezentów było dla P, I i N. W szufladzie płatki Kellogsy. Na liście składników pozaznaczane pojedyncze literki układające się w kolejną zagadkę: zastąpione pokrzywami 2. chodzi o buty kolarskie, bo jednym z prezentów były suszone pokrzywy w paczce po butach rowerowych. I faktycznie w butach ukryte jest etui na telefon i kartka: za przed życiem po życiu 3. znów odwołanie do prezentu - książki Życie po życiu Marininy. Za wcześniejszym tomami (do znalezienia w bibliotece) cztery słoiki słodkich kremów do smarowania kanapek. Pod trzema wieczkami kartki z literkami, po ułożeniu pod światło da się odczytać zagadkę Kraków 2018 to nie tylko escape roomy uważaj na drabinie! 4. istotnie w Krakowie wygraliśmy MP w brydżu, a następny prezent (kubek ze Starbucksa) ukryty jest w najnowszym pucharze (który stoi na najwyższej półce witrynki). Poza tym trzy ampułki po leku z niebieską cieczą w różnej ilości. Jedna wskazuje na "B", druga "E", trzecia "D". 5. w łóżku i szufladzie na pościel ciąg dalszy - walizka zamknięta kłódką w kształcie serca. Żeby ją otworzyć trzeba zebrać z choinki osiem klamerek z serduszkiem (przypiętych tak, że ich nie widać, oj nie widać) i zsumować liczby. Wychodzi 127. W walizce są nowości od Google'a - Home Mini, czyli taki głośnik, z którym można rozmawiać, i Chromecast, urządzenie pozwalające przesyłać filmy/muzykę/zdjęcia z telefonu na telewizor 6. oprócz prezentów w walizce torba zamknięta nową kłódką i manualna zagadka logiczna - po rozmontowaniu na wewnętrznej stronie jednego z elementów kod: 347, w torbie koszula i rebus. 7. rebus jest trudny: po lewej N, po środku znak &, po prawej T w otoczeniu mniejszych T i instrukcja - rozwiąż i dopisz "S" na trzeciej pozycji, hasło samo (samotne) N (litera N) i (oraz) Te (jak kilka liter), po dopisaniu "S" - SAMSONITE, a ostatni prezent w walizce. Na walizce kłódka i ostatnia zagadka (jak się okazuje komputerowa) - error, zwracany kiedy próbujesz zrobić małą czarną w urządzeniu do zielonej. Chodzi o error HTTP 418 - it's a teapot, to pozostałość po jakimś primaaprilisowym (z 1998) żarcie, ale błąd jest oficjalny i ustandaryzowany. W walizce klawiatura. Wesołych Świąt, braciszku - Twój czas to 3 godziny 20 minut. Mogło być gorzej :) |
 |
biblioteczka, szczególnie rowerowa, trochę się powiększyła. Dziękujemy! |
 |
jakby ktoś się kiedyś zastanawiał jak wygląda zemsta Mikołaja, to zemsta Mikołaja wygląda właśnie tak! Piotrek, ja układam niebieskie, Ty resztę! |
 |
oczywiście święta bez treningu to święta stracone. Pytanie tylko czy rowerem na szosę... |
 |
... czy może rowerem do lasu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz