Osiołkowi w żłoby dano - w jednym majówkę na Teneryfie, w drugim majówkę mistrzowsko-brydżową w Poznaniu. No dobra, nikt w to, że to był jakiś trudny wybór nie uwierzy. Wiadomo, że wygrałby rower, zawsze w takim wyborze wygrywa rower. To przez ten dziwny posmak na końcu języka, dziwny ciężar gdzieś w głębi serca, że może powinniśmy, że kadra, że chcemy, że ambicje, że trzeba trochę potrenować dokładanie kart. Już na lotnisku żałowaliśmy tej decyzji - na Kanarach słońce, ciepło, muzyka w duszy i tortilla, w Polsce raptem kilka stopni na plusie i deszcz. Koniec końców wyszło nieźle - mistrzami Polski (w kategorii drużyn mikstowych, znowu z Sabiną i Igorem Grzejdziakami) codziennie się nie zostaje!
 |
o co chodzi z tym odwrotem w kiera? Dlaczego nie w pika? Jaki tu jest plan? Pewnie żaden... |
-3.jpg) |
my się w czwórkę na podium nie zmieścimy? Potrzymaj nam karty! |
 |
jeszcze cieplutkie |
 |
zagram z Wami, tej! |
Zresztą i Poznań jako taki miał wiele do zaoferowania. Majówkę wydłużamy sobie o piątek i jedziemy na miejsce w czwartek wieczorem - oczyma duszy widzę piątkowe korki na autostradach, ale dzień wcześniej było luźno i przyjemnie. Tym samym ostatni dzień mojej trzymiesięcznej przerwy od pracy spędzam na rozglądaniu się za przyszłymi inwestycjami finansowymi i kontrolą tych przeszłych. Tak się złożyło, że mamy malutkie udziały w hotelu IronResorts w Sierosławiu, ale nigdy nie było okazji zobaczyć go na żywo ani poznać właściciela i sprawcę tego zamieszania. Umawiam się z IronWayem, czyli Lechem Jarońcem na lunch. Hotel jest piękny, jak to się teraz mówi - butikowy; jedzenie w restauracji bardzo smaczne (ale w ofercie lunchowej trafiam na risotto, więc jako psychofanka risotto mogę nie być obiektywna).
 |
IronResorts to jedno z nielicznych znanych mi dużych przedsięwzięć, które zostało sfinansowane metodą zrzutkową. Inwestorów szukano przez internet i można było wpłacić symboliczną złotówkę, a można było więcej. Teraz czekamy na dywidendy! |
 |
przyhotelowa restauracja |
 |
początkowo model biznesowy IronResorts rozpisano jako hotel triathlonowy, w którym odbywają się zgrupowania i treningi. Ma kilka pięknych sal do ćwiczeń, salę na wykłady, strefę spa. Planów nie porzucono, ale chyba aktualnie więcej organizuje się tu spotkań biznesowych i szkoleń. |
 |
skromnie, ale (wygląda na) wygodnie. Tak też mówią recenzenci na mapach Googlowych - hotel ma bardzo dobre opinie! |
Oczywiście na spotkanie jadę rowerem, a potem poprawiam z Piotrkiem pierwszego i trzeciego maja. Jest obłędnie zielono, soczyście, świeżo, wiosennie, czasami żółto (rzepak). Słowem: doskonale.
Ale najlepsze w Poznaniu są knajpy na Jeżycach i tam na szyldach szukamy Szekspirów i Rembrandtów dwudziestego pierwszego wieku.
 |
dobre biznesy chodzą parami: golibroda Bujany Konik i bar Pijany Konik |
 |
curry mary |
 |
cuda dzbanki |
 |
winobramie |
 |
Kim Chi Ken |
 |
grecki Pitagoras |
 |
burgerownia Krowi Placek, grunt to chwytliwa nazwa! |
 |
zajęło mi to całą konsumpcję (wegańskiego) spaghetti zrozumieć, że Owca Cała to jak warszawska wegetariańska burgerownia Krowa Rzywa (sic!) |
 |
Bank Cook |
 |
ale kosmos! A jeszcze była kwiaciarnia wykwitnie, kawiarnia Czarne Mleko, serwisnaprawczy Samo Spadło, cukiernia Mówish Mash i wiele innych |