środa, 10 maja 2023

[Poznań] ale (knajpiany) kosmos!

Osiołkowi w żłoby dano - w jednym majówkę na Teneryfie, w drugim majówkę mistrzowsko-brydżową w Poznaniu. No dobra, nikt w to, że to był jakiś trudny wybór nie uwierzy. Wiadomo, że wygrałby rower, zawsze w takim wyborze wygrywa rower. To przez ten dziwny posmak na końcu języka, dziwny ciężar gdzieś w głębi serca, że może powinniśmy, że kadra, że chcemy, że ambicje, że trzeba trochę potrenować dokładanie kart. Już na lotnisku żałowaliśmy tej decyzji - na Kanarach słońce, ciepło, muzyka w duszy i tortilla, w Polsce raptem kilka stopni na plusie i deszcz. Koniec końców wyszło nieźle - mistrzami Polski (w kategorii drużyn mikstowych, znowu z Sabiną i Igorem Grzejdziakami) codziennie się nie zostaje!

o co chodzi z tym odwrotem w kiera? Dlaczego nie w pika? Jaki tu jest plan?
Pewnie żaden...
my się w czwórkę na podium nie zmieścimy? Potrzymaj nam karty!
jeszcze cieplutkie
zagram z Wami, tej!

Zresztą i Poznań jako taki miał wiele do zaoferowania. Majówkę wydłużamy sobie o piątek i jedziemy na miejsce w czwartek wieczorem - oczyma duszy widzę piątkowe korki na autostradach, ale dzień wcześniej było luźno i przyjemnie. Tym samym ostatni dzień mojej trzymiesięcznej przerwy od pracy spędzam na rozglądaniu się za przyszłymi inwestycjami finansowymi i kontrolą tych przeszłych. Tak się złożyło, że mamy malutkie udziały w hotelu IronResorts w Sierosławiu, ale nigdy nie było okazji zobaczyć go na żywo ani poznać właściciela i sprawcę tego zamieszania. Umawiam się z IronWayem, czyli Lechem Jarońcem na lunch. Hotel jest piękny, jak to się teraz mówi - butikowy; jedzenie w restauracji bardzo smaczne (ale w ofercie lunchowej trafiam na risotto, więc jako psychofanka risotto mogę nie być obiektywna).

IronResorts to jedno z nielicznych znanych mi dużych przedsięwzięć, które
zostało sfinansowane metodą zrzutkową. Inwestorów szukano przez internet
i można było wpłacić symboliczną złotówkę, a można było więcej.
Teraz czekamy na dywidendy!
przyhotelowa restauracja
początkowo model biznesowy IronResorts rozpisano jako hotel triathlonowy,
w którym odbywają się zgrupowania i treningi. Ma kilka pięknych sal do
ćwiczeń, salę na wykłady, strefę spa. Planów nie porzucono, ale chyba
aktualnie więcej organizuje się tu spotkań biznesowych i szkoleń.
skromnie, ale (wygląda na) wygodnie. Tak też mówią recenzenci na mapach
Googlowych - hotel ma bardzo dobre opinie!

Oczywiście na spotkanie jadę rowerem, a potem poprawiam z Piotrkiem pierwszego i trzeciego maja. Jest obłędnie zielono, soczyście, świeżo, wiosennie, czasami żółto (rzepak). Słowem: doskonale.

Ale najlepsze w Poznaniu są knajpy na Jeżycach i tam na szyldach szukamy Szekspirów i Rembrandtów dwudziestego pierwszego wieku.

dobre biznesy chodzą parami:
golibroda Bujany Konik i bar Pijany Konik
curry mary
cuda dzbanki
winobramie
Kim Chi Ken
grecki Pitagoras
burgerownia Krowi Placek, grunt to chwytliwa nazwa!
zajęło mi to całą konsumpcję (wegańskiego) spaghetti zrozumieć, że Owca
Cała to jak warszawska wegetariańska burgerownia Krowa Rzywa (sic!)
Bank Cook
ale kosmos!
A jeszcze była kwiaciarnia wykwitnie, kawiarnia Czarne Mleko, serwis
naprawczy Samo Spadło, cukiernia Mówish Mash i wiele innych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz