czwartek, 20 lipca 2017

[Luksemburg] I ♥ rower

Luksemburczycy uwielbiają rowery. W kraju o powierzchni 2500 km^2 znajduje się 600 km ścieżek rowerowych (300 następnych w budowie) i 700 km tras MTB. Nic dziwnego, że ciągnęło nas do wypożyczalni - zameldowaliśmy się elegancko przed dziesiątą po dwie szosówki i - w drogę!
wypożyczone śmigacze
Planowaliśmy (i plan zrealizowaliśmy) 130-kilometrowe kółko dokoła Luksemburga. Liczyliśmy (i się nie zawiedliśmy), że ścieżka będzie dobrze oznakowana i nie będziemy musieli za często zaglądać do ściągniętych offline na komórki map. W istocie oznaczenia były świetne i praktycznie jechaliśmy za strzałkami.
praktycznie na każdym skrzyżowaniu informacja, którędy prowadzi ścieżka
W ogóle pierwsze pięćdziesiąt kilometrów to bajka - asfaltowa ścieżka prowadziła dawną trasą kolejki, którą wzięto i zalano równym betonem. I nieważne co było w okolicy - rowerzyści mieli dwieście (?) centymetrów tylko dla siebie. Kuriozalnie wyglądało to odcinkami, gdzie równolegle biegła dość wąska, nieuczęszczana ulica z nikąd do nikąd przez nigdzie. Nie jeździły nią samochody, asfalt był wspaniały, ale po co dobrze, jeżeli można lepiej? :-)
z lewej - szeroka ścieżka wzdłuż drogi
z prawej - pokolejowy tunel, teraz tylko dla rowerzystów
Na naszej trasie kilka postojów - pierwszy w Echternach, gdzie niestety zakończyła się trasa kolejowa. Trochę zwiedzania, spacer po miasteczku, szybki flammkuch i dalej.
Eternach 1 - jezioro
Eternach 2 - mieszkaniec jeziora
Eternach 3 - rynek
Dalej było równie malowniczo - kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż rzeki i tym samym granicy z Niemcami. Tak aż do Remich, gdzie obieramy kierunek miasto Luksemburg. Jeszcze trzydzieści, razem sto trzydzieści pięć! Tydzień temu byłby rekord...
stąd przepływa się rzekę - do Niemiec
I na koniec jeszcze jeden dowód, że Luksemburczycy kochają rowery - scenka z centrum stolicy:
kto wygra dziś Tour de France?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz