Jedzenie jedzeniem, na Cyprze znakomite, ale na wyjeździe rowerowym potrzebne są też drogi. Tych w stanie idealnym nie brakowało. Równy asfalt, a przede wszystkim puste (ale tak puste puste, pustką najpuściejszą, bo właściwie ruch jest przy kilku większych miastach i na autostradach, a tak to kto i po co miałby jeździć?) i z pięknymi widokami. Jedyny mankament to ruch lewostronny, do którego jednak przyzwyczailiśmy się szybko i na 350 kilometrów pomyliliśmy się cztery razy (to z tyłu na szczęście zawsze czuwało).
 |
trzy dni w trzech kolorach. polecieliśmy w piątek po połowie dnia pracy, jeździliśmy całą sobotę, niedzielę, poniedziałek i wróciliśmy późnym wieczorem (odlot o 20) |
 |
zresztą właściwie to po co ja piszę, kiedy jechaliśmy - na tej prognozie widać to aż za dobrze... w rzeczywistości było dużo lepiej, na szczęście |
 |
w sobotę istotnie padało. Najpierw mżyło, deszczyk drobny, ale ciągły - po jakimś czasie moje siateczkowe buty były już nieźle przemoknięte (ach, a można było wcześniej założyć ochraniacze na buty? No można było!) Lunęło w najbardziej oddalonym od hotelu punkcie naszej wycieczki. Na horyzoncie zamajaczyła nawet knajpa, ale bałam się, że po postoju to już na mokro nie ruszymy, więc ubraliśmy peleryny, zacisnęliśmy zęby i - w drogę. Tu póki co jeszcze nie pada. |
 |
na razie jedziemy sobie pustą fajną drogą |
 |
po lewej zielono, po prawej zielono, przed nami zielono |
 |
przypominajki |
 |
peleryna i już w ochraniaczach na buty |
 |
cypryjska precyzja. Zazwyczaj podjazdy opisuje się mniej więcej - 7% czy 9%, tutaj po przecinku występowała jeszcze jedna cyfra. Widziałam 7.4%, 9.3%, 8.7% itd. |
 |
dalej zielono, dalej pusto, dalej bajecznie |
 |
przy drodze częste charakterystyczne kościółki w stylu bizantyjskim |
 |
w niedzielę i poniedziałek uniknęliśmy deszczu. Jeździliśmy po mokrych ulicach, więc padało, ale na szczęście nie na nas. |
 |
a nawet udało się powystawiać trochę rąk i nóg na słońce i zacząć pracować nad kolarską opalenizną |
 |
nie za długo, bo przez większość czasu niebo skrywało się jednak za chmurami |
 |
jeszcze nie wyjechała, a już tęskni. I chce na Cypr wrócić! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz