Ponoć było tak. Duch Gór, Pan Karkonoszy zakochał się od pierwszego wejrzenia w pięknej księżniczce Emmie, postanowił ją porwać i rozkochać w sobie. Uwięziona w zamku dziewczyna czuła się jednak samotna i nie reagowała na zaloty przystojnego młodzieńca (w którego przemienił się Karkonosz). Brakowało jej dwórek i przyjaciółek, śmiechu, zabaw, kąpieli w strumyku i księcia Raciborza, któremu była przyrzeczona. Smutek Emmy rozdzierał serce Duchowi Gór, przyniósł on więc jej dziwny prezent - kosz pełen niezwykłych rzep. Po dotknięciu czarodziejską różdżką każda zamieniała się w co tylko Emma chciała - tancerkę, służkę, kuglarzy... Niestety, kiedy rzepy więdły, "ludzie" umierali i smutek wracał, a Karkonosz leciał po nowy kosz warzyw. I tak to im leciało. Dziewczyna ostatnią świeżą rzepę (właściwie dlaczego nie pierwszą?) przemieniła w pszczółkę, którą wysłała do narzeczonego z informacjami, jak ten może ją uratować. Jednocześnie odgrywała przed Karkonoszem rolę zakochanej, zaangażowanej w przygotowania do ślubu. Uciekła, gdy wysłała Ducha Gór przeliczyć kiełkujące rzepy - miał sprawdzić, jak liczny ślubny orszak są w stanie wyczarować. A potem ona żyła długo i szczęśliwie jako żona Raciborza, on - wściekły i zgorzkniały, rozwalił w furii swój zamek, a życzliwi zaczęli nazywać go Liczyrzepą. O.
![]() |
Przedstawiano go różnie. Początkowo jako złego ducha czy demona, potem jako stwora z rogami, kopytami, diabelskim ogonem i wysokim kijem, wreszcie jako starego mężczyznę z kosturem. |
![]() |
restauracja w Karpaczu, organizująca również kulinarne festiwale imienia Liczyrzepy. |
![]() |
Dwie ciekawostki. 1. W PRLu na Dolnym Śląsku działała loteryjna gra liczbowa Liczyrzepka. 2. Uważa się, że postać tolkienowskiego czarodzieja Gandalfa została zainspirowana przez Liczyrzepę właśnie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz