piątek, 12 lutego 2021

[Madera] gorda quinta-feira

Czytelniczka pyta, czy w Portugalii świętuje się tłusty czwartek. Otóż nie, i zamiast wchodzić w tryb rozczarowania, należy odetchnąć z ulgą, Portugalczycy nie umieją bowiem w pączki. Z całym szacunkiem. Umieją w ryby z bananem, umieją w ośmiornice, umieją nawet w pudding z boczkiem, no ale w pączki nie umieją. Przymuszanie zatem ludzi, żeby raz w roku pałaszowali nieograniczoną liczbę nieforemnych lub przepołowionych, niepolukrowanych, nienadzianych konfiturą, gumiastych pseudo pączków kwalifikowałoby się pod jakąś działalność kryminalną, słowo daję.
dowód #1: Piotrek na większości wyjazdów ciągle jęczy o ośmiornice,
tutaj wyjątkowo często, jakby były one naprawdę dość zjadliwe
dowód #2: pudim Abade de Priscos, mnóstwo żółtek i boczek, smak...
hmm... ciekawy
tak świętujemy na obczyźnie... po raz pierwszy, rano.
Wieczorem zabieramy zaznajomionego maderskiego kolarza na drugą
turę, szerzyć za granicą najwybitniejsze polskie tradycje!
po lewej bola de Belim, czyli pączek berliński - kanapka z kremem
pâtissière, po prawej sonhos - beznadzieniowe pączki z batatami
Nie mogłoby być Obieżysmaka kulinarnego bez ciekawostek. Wprawdzie w Portugalii tłustego czwartku nie ma, ale przecież są jeszcze inne kraje. We Włoszech z okazji Giovedi Grasso wcina się wędzone mięso (nie kumam, o co chodzi w takim święcie, no ale dobra), w Hiszpanii ciasta (lepiej), a w Niemczech podczas Weiberfastnacht świętuje się przez pół dnia (parady, maski, wino i piwo sączone na ulicy, obcinanie panom krawatów za buziaka, no takie tam najzwyklejsze zabawy), umownie od godziny 11:11.
tak jak nie od razu Rzym (a Rzymianie raz w roku obchodzili tłusty dzień,
geneza tego rewelacyjnego święta sięga pogaństwa) zbudowano, tak
 i nie od razu pączek był słodki! Początkowo nadziewano go słoniną,
boczkiem i mięsem, a zapijano wódką. Od XVI wieku słone ustąpiło
słodkiemu - jednak zamiast konfitury z róży czy kremów z adwokatem,
w środku czekał mały orzeszek albo migdał.
Kończąc cykl ciekawostek: Polacy co roku w ten specjalny dzień zjadają sto milionów pączków; na Śląsku na pączka woła się krepel; rekordzista w jedzeniu dziesięciu pączków na czas odnotował czas 5 minut i 20 sekund (bez popijania!); pączek jest też bohaterem staropolskiego przysłowia (powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła), jak również wiersza (Władysława Broniewskiego; Góra pączków, za tą górą / tłuste placki z konfiturą, / za plackami misa chrustu, / bo to dzisiaj są zapusty). Wszystkiego tłustego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz