Cześć, mam na imię Labi.
Że niby #wallaby, chociaż nie jestem pewny, czy ja aby nie team #kangaroo. W każdym razie kicający, no tak. Aha, spieszę wyjaśnić, że ja wcale nie przejąłem bloga Natalii, ona mówi, że kontent rowerowy wróci, ale na razie liczę się tylko ja. Że miłość od pierwszego kicnięcia i na zabój. No. To chwilowo pomagam trochę, bo Natalia zajęta jest. Siedzi na laptopie i googluje - "domestic kangaroos", "kangury domowe legalnie", "pet kangaroo", "hodowla kangurów polska". Trochę mnie to martwi, bo mówiła, że mieszka w jakimś zimnym miejscu na planecie i że nie ma hektara buszu w ogródku, więc gdzie tam kicać? Ale nic. No, napisałem co miałem, teraz żegnam się z państwem, dużo zielonej trawki życzę i oby się wysoko kicało, c'ya.