piątek, 25 października 2024

[Majorka] powiedz, że jesteś na kolarskiej wyspie, nie mówiąc, że jesteś na kolarskiej wyspie

Byłam przygotowana na majorkańską wszechkolarskość tak dobrze jak tylko przygotowana być mogłam (trzy wcześniejsze wizyty), a jednak i tak mnie zaskoczyła i to już od pierwszej chwili w hotelu. Albo właściwie od drugiej - rowerowy garaż mnie nie zdziwił, to standard, ale jedna wizytówka wśród stosu darmowych map i folderów reklamujących jaskinie i parki rozrywki zwróciła moją uwagę. "Całodobowa medyczna pomoc kolarska"? No nieźle...

w Polsce takich znaków (upraszających o niejeżdżenie parami) nie ma!
ozdoby zewnętrzne
ozdoby wewnętrzne - do zabrania do domu, tak zwane pamiątki
tutaj: magnesy z kolarskimi podjazdami
inne pamiątki z akcentami rowerowymi
jeśli outlety, to nie Tommy'ego Hilfigera czy Hugo Bossa, tylko kolarskiego Assosa
(chociaż przykład akurat baaaardzo marny, bo Boss był popełnił colab
z rzeczonym Assosem! Dość brzydki zresztą)
gdzie się nie obejrzeć rowery. Rowery, rowery, wincyj rowerów!
kolarskie knajpki...
Tęcza na filiżance nawiązuje oczywiście do barw mistrza świata,
a drewno, niebieska i czerwona linia to jak na welodromie.
w karcie nadal można zjeść słodką Marianne Vos czy zielonego Fabiana
Cancellarę. Tutaj widać jak szalała na Majorce inflacja - przez ostatnie
dwa lata tosty podrożały o dziesięć centów...
wiadomo, że najlepsze selfiki robi się w łazience, czyli lustro, którego
nie wiedziałam, że potrzebuję!
w kultowych miejscówkach fotografowie nadal stoją ze świetnym sprzętem,
zdjęcie w najwyższej rozdzielczości nadal kosztuje trochę powyżej sześciu euro

sobota, 19 października 2024

[Majorka] Familiada

Familiada. Pytanie: co można robić w kościele, cztery odpowiedzi. Klap. Jeść burgery. Brawo, bardzo dobrze [Nowa Zelandia, 2023], 15 głosów. Modlić się. Pięknie, 65 punktów. Podziwiać sztukę [Elbląg, 2016 aka 1 rok przed Obieżysmakiem]. Aha, 10. Piec serniczki. Bzzzz, niestety. Jeździć na rowerze Bzzzz. Ostatnia szansa, narada, słychać szepty, powietrze wiruje od emocji. Słychać cichy głosik: grać w piłkę. Tak! Majorka 2024.

niedziela, 13 października 2024

[Majorka] prawa i obowiązki

Dzisiaj znowu jest dzień na: świadoma praw i obowiązków wynikających z jeżdżenia po szosie uroczyście oświadczam, że wybiorę się z Tobą jeszcze nie raz na rower i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze wycieczki były malownicze, długie i szybkie; i że nie spuszczę Cię z koła aż do następnego wzniesienia!

sobota, 5 października 2024

[Rzeszów] dwadzieścia dwa kolory

Okolice Rzeszowa oferują nawet więcej niż świetne warunki do pomykania szosą. W Woli Rafałowskiej idę na spacer z Monte i Wedlem, na zamku w Łańcucie słucham wykładu o kulturze shoppingu w czasach Izabeli Lubomirskiej. I wtedy, tak jak teraz lubiano kupować - niepotrzebne fatałaszki we wszystkich wzorach i kolorach [alpaki występują w 22 kolorach, od głębokiego czarno-niebieskiego, przez brązy i beże, aż po śnieżną biel], odcieniach i długościach. Zamiast do Vitkaca, jeździło się do Paryża. No, rocznie jeździło może ze trzydziestu najbogatszych polskich magnatów, ale ci co już pojechali wydawali jak za trzystu! Zwyczajowo pierwsze kilka dni spędzano w hotelu i nie wyściubiano nosa na miasto - w tym czasie przyjmowano delegacje kupców i wymieniano całą garderobę, by wyglądać jak miejscowi. Wcześniej było wstyd wychodzić!  

z lewej Monte, z prawej Wedel