Zacznę od powtórzenia puenty z poprzedniego postu - Majorka to raj dla kolarzy. Jest ich tu mrowie, stanowią pokaźny przyczynek do podwyższenia lokalnego PKB dzięki wpływom z turystyki, dlatego się o tych kolarzy dba. A ponieważ są, to działa też prawo popytu i podaży, i otwierane kawiarnie są prokolarskie - kupi się w nich i skarpetki, i rękawiczki, i batoniki energetyczne, i żele. Na ścianach wiszą kolarskie pamiątki - te oczywiste jak koszulki, zdjęcia i medale, i te mniej oczywiste jak drewno z majorkańskiego welodromu. Odwiedziliśmy kilka szczególnych miejscówek - chcieliśmy więcej, ale do drugiej popularnej cafe (Sa Ruta Verde) dojechaliśmy 2 listopada tylko po to, by pocałować klamkę i wyszukać w internecie (rychło w czas), że zamykają się na zimę ostatniego dnia października... No fajnie, tylko co wy wiecie o zimie?!?!
 |
Cycling Planet - jedna z najfajniejszych kolarskich kawiarni, w jakich byłam. Porównywalna z naszą podwarszawską Górą Kawiarnią, do której opisania zbieram się już kilka ładnych miesięcy. Może uda się w czasach zimowej blogowej posuchy, a tymczasem będzie o kawiarniach z eksportu. |
 |
Marianne Vos - tost z nutellą i bananami |
 |
Marianne Vos - również holenderska kolarka szosowa, torowa i przełajowa, dwukrotna mistrzyni olimpijska, multimedalistka Mistrzostw Europy i Świata |
 |
najlepsze imprezy są w kuchni, a najlepsze fotki robi się w łazience |
 |
serio, z tej łazienki mogłabym nie wychodzić! |
 |
inne miejsce (restauracja Tolos w Port de Pollensa), inne pamiątki; w tej sali króluje (sir) Bradley Wiggins, kolarz pro peletonu (jeździł - jak widać po koszulkach - w zespole Sky / Ineos), były rekordzista świata w jeździe godzinnej (z wynikiem 54,526 km, już mocno nieaktualnym) |
 |
również wielokrotny medalista - w Ponferradzie (to te piękne dla Polaków MŚ, w których w wyścigu ze startu wspólnego wygrał Kwiatek) sięgnął po złoto w jeździe indywidualnej na czas. |
 |
Brytyjczyk (chociaż jeśli nie po imieniu czy nazwisku, to można to było zgadnąć po "sir" przed nimi) |
 |
zwycięzca Tour de France, zdobywca trzeciego miejsca we Vuelcie |
 |
w Alcudii (tu się zatrzymaliśmy) działają dziesiątki serwisów rowerowych, wypożyczalni, sklepów kolarskich, również marek z najwyższej półki (a może: zwłaszcza tych?). W outlecie Assosa kolejne miłe wspomnienia z przeszłości. |
 |
gwoli wyjaśnienia - Assos to firma szwajcarska, chociaż nie wiem, dlaczego akurat te medale wiszą w tym miejscu |
 |
nawet te w zasadzie niekolarskie kawiarnie mają kolarskie akcenty. Można w nich kupić ubrania - na przykład czapeczki z Majorki (prawy górny róg zdjęcia)... |
 |
...lub całe rowery |
 |
wystrój często stanowią elementy rowerów... |
 |
...lub całe rowery |
 |
a na ścianach (lub drzwiach - jak tutaj toalety, jakoś mam słabość do tych toalet!) zdjęcia - panów lub pań |
 |
praktycznie każda szanująca się knajpa i kawiarnia ma przede wejściem porządny stojak na rowery - czyli rurkę, o którą zaczepia się siodełka |
 |
porządny garaż rowerowy ma za to nasz hotel. Miejsc jest koło 150, każde okłudkowane, do tego prysznic, stojak, narzędzia, pompka. Raj! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz