Powiedzieć, że kolarstwo jest na Majorce popularne to nic nie powiedzieć. Na każdej jeździe mijamy grube setki rowerzystów, przed każdą knajpą czy kawiarnią stoją specjalne stojaki (do powieszenia jednośladów za siodełko), a nierzadko i ładowarki do ebajków, w sklepach królują banany, izotoniki i batony energetyczne, a na naj naj trasach w z góry upatrzonych i dobrze przetestowanych miejscach zawodowi fotografowie strzelają foty i potem za 4.50 euro w jakości odpowiedniej do wyświetlania na telefonie komórkowym, a 7.50 euro w jakości oryginalnej do wydruków w dowolnym rozmiarze można je wykupić na ich stronie internetowej. Biznes przypomina mi zdjęcia pstrykanie na rollercoasterach w wesołych miasteczkach, ale się kręci - między innymi dzięki takim frajerom jak my, którzy praktycznie nie mają wspólnych pamiątek z wyjazdów, więc się szarpnęli:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz