sobota, 11 grudnia 2021

[Cypr] nie tylko halloumi

Poprzednia podróż na Cypr zostawiła mnie w przekonaniu, że ta wyspa to tylko halloumi. Okej, mogło być tak na moje własne życzenie, bo w ciągu trzech dni i dziewięciu posiłków jadłam ten ser dziewięć razy... Teraz jednak, w górach, było go znacznie znacznie mniej. Nowym hasłem kluczowym jest sezam - chleb, bułki i obwarzanki są nim obsypane, do pity w knajpie na czekadełko często wjeżdża tahini, a nasze ulubione ciasto z piekarni to drożdżowe z warstwami tahini właśnie!

sezam. Sezamu na pieczywie było dużo!
praktycznie każda bułka i chleb obtoczona sezamem
inne słodyczo-pieczywowe pyszności - naleśniki z miodem
 przecież nie mówiłam, że w ogóle nie było halloumi :-)
w górach głównie grillowane mięso, do tego frytki, pita, tzatziki
a po mięsie deser  - często na koszt knajpy. Owoce lub kawałek ciasta.
Do deseru kawa, ta cypryjska parzona w specyficzny sposób. Kawa z wodą
do tygielka, tygielek raz doprowadzić do wrzenia, zdjąć, znowu do wrzenia,
znowu zdjąć i potem jeszcze raz do wrzenia.
a w temacie słodyczy, to w markecie czuliśmy się jak w Polsce!
Generalnie sporo przedmiotów "made in Poland", jak pasta do zębów
czy twaróg tłusty Mlekovity.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz