poniedziałek, 25 kwietnia 2022

[Emilia Romagna] sorpresa!

Nie jestem tradycjonalistką. Nie jem karpia na Boże Narodzenie ani nie piję żurku na Wielkanoc. Lubię jednak dowiadywać się, jakie zwyczaje panują w innych krajach albo wręcz zaczynać je obchodzić, jeśli w ich opisie występuje słowo "słodycz", "czekolada" albo "ciasto". Te włoskie bardzo mi odpowiadają, ale to jest w ogóle kraj ludzi cukrolubnych, więc on generalnie mi odpowiada. Chciałabym wspomnieć o dwóch. Colomba di Pasqua to wielkanocne ciasto drożdżowe w kształcie gołębicy, we wszystkich rozmiarach, smakach, polewach i kolorach. Markety i cukiernie są ich pełne nawet kilka tygodni przed świątami, tak jak pełne są czekoladowych jajek. A właściwie jaj, ogromnych czekoladowych jaj, często z niespodzianką w środku. Właściwie nie wiem jak to się stało, że je tylko obfotografowaliśmy, a żadnego nie zakupiliśmy. No nic, trzeba będzie wrócić do Włoch na Wielkanoc za rok!

COLOMBA DI PASQUA.
akurat pistacjowa
COLOMBA DI PASQUA.
nie wiem, o co chodzi z kształtem gołębia, bo ja tu w ogóle gołębia nie widzę 
COLOMBA DI PASQUA.
w środku, na zewnątrz - pełna dowolność, pełna różnorodność
JAJO.
nadal żałuję, że nie zajrzeliśmy im w żółtko
JAJO.
ani białko

I żeby się nie zrobiło na blogu za słodko:

włoski front antycukrowy
BRUSCHETTA.
niby zwykłe kanapki, ale we Włoszech smakują inaczej
MATEMATYKA.
Natalka + jedzenie = szczęście
NADMIAR.
czy nadmiar szczęścia risotto może zaszkodzić?
NADMIAR ZNÓW.
to całkiem zabawna historia, bo przed knajpą był sklepobar, w którym
czekaliśmy na otwarcie restauracji. Ludzie obok mieli takie małe smażone
trójkąciki, takie mikro, więc jak zobaczyliśmy trójkąciki w karcie, to wzięliśmy
osiem, na spróbowanie. Tylko te, które przyszły już takie mikro nie były...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz