czwartek, 7 kwietnia 2022

[Salsomaggiore Terme] brydż w czasach zarazy

Marzec 2020 zastał nas walczących o miejsce w brydżowej kadrze mikstowej - właśnie skończyły się kryteria, selekcjoner wybrał sześć par do szerokiej reprezentacji, późną wiosną trzy z nich miały walczyć w Mistrzostwach Europy na Maderze. Co było, to było, wszyscy wiemy. Brydż przeniósł się do internetu, pojawiły się nowe aplikacje do gry, bo oprócz wszelkiej maści turniejów, meczów sparingowych, e-mistrzostw rozegrano wirtualnie również europejskie kwalifikacje do MŚ (vide post ze Starachowic). W zasadzie długo nie wiadomo było, czy owe MŚ odbędą się, kiedy i czy na żywo, ale udało się! Dzięki szczepionkom i jako tako opanowanej sytuacji covidowej zdecydowano, że czas i miejsce akcji to włoskie Salsomaggiore Terme (mała miejscowość między Mediolanem a Bolonią) na przełomie marca i kwietnia 2022. Jedziemy!

pakowanie na rozgrywki narodowe zawsze zaczyna się kilka dni przed.
Koszulki reprezentacyjne trzeba znaleźć (umówmy się, nie leżą na
najłatwiej dostępnych półkach z codziennymi ciuchami) i wyprać. Nie
zawsze można używać tych ubiegłorocznych - jeśli poprzednie mają logo
sponsora, a ten się zmienił, to niestety trzeba uszyć nowe.
często i tak dostaje się jakieś nowe. W tym roku po dwie, nasze pierwsze
podpisane nazwiskami - wreszcie po praniu łatwo będzie powiedzieć czyja
to i obędzie się bez walki o nieskładanie

Sala gry robi wrażenie, jak już uda nam się do niej dostać (za pierwszym razem trzeba okazać się covidowym certyfikatem, później wystarczy tylko identyfikator z rozgrywek i temperatura ciała w normie). Brydż bywa upychany w różnych dziwnych miejscach - na halach sportowych, w hotelach, centrach kongresowych, szkołach, tym razem nie mamy na co narzekać, bo jest przestronnie, czysto i ładnie.

w tym budynku gramy
jedna z sal
druga
druga z drugiej perspektywy
sufit w drugiej

Drużyna gra w takim samym składzie jak w Starachowicach - oprócz nas Sabina i Igor Grzejdziakowie, Ewa Sobolewska z Kamilem Nowakiem, a niegrającym kapitanem jest Włodek Krysztofczyk. Format rozgrywek jest jak zawsze na Mistrzostwach Świata. W szranki stają 24 drużyny - każdy kontynent / obszar ma ileś miejsc, o które rywalizuje się na mniejszym turnieju (np. Mistrzostwach Europy), jeżeli jakieś kontynenty rezygnują z zaproszenia, doprasza się kolejne miejsca z innych. W Europie mamy osiem miejsc, ale ponieważ wiele reprezentacji nie chciało lecieć w daleką podróż na drugi koniec świata (np. Chińczycy),  to ostatecznie Stary Kontynent reprezentowało bodajże 13 zespołów (a wystarczyło być na miejscu 14, bo jeszcze nie dopuszczono Rosjan). One i inne ze wszystkich innych części świata grają na siebie przez tydzień w formule każdy z każdym (po brydżowemu w "Round Robin"). Osiem najlepszych awansuje do pucharów. Ćwierćfinały, półfinały, finał. Koniec.

od lewej Sabina, Igor, Kamil, Ewa, Włodek i my
Ewa
Igor z Sabiną.
Podczas gry trzeba było nosić maseczki i wbrew temu co widać na powyższych
zdjęciach (bo jak się pojawiał fotograf, to maseczka często lądowała na chwilę
na brodzie), grało się w nich cały czas.

Jak nam poszło, Czytelnicy pewnie dobrze wiedzą. Dość pewnie (bo z czwartego miejsca) wchodzimy to strefy knockout, a w niej po wyrównanym meczu przegrywamy z gospodarzami. O medale walczą Francuzi, Niemcy, Amerykanie i Włosi. Jest niedosyt i sportowa złość, ale czasu nie cofnę. Na rewanż przyjdzie poczekać dwa lata (o ile następna pandemia lub coś innego nie wywinie nam kolejnego psikusa).

Na koniec brydżowe akcenty z Salsomaggiore, z miasta. Jak się dowiedzieliśmy to takie włoskie miasteczko brydżowe - tutaj rozgrywa się finały ważnych włoskich imprez, jak ligi, chociaż nie tylko, więc miejscowi są przyzwyczajeni do pików, kierów, trefli i kar i wiecznych rozmów o nich.

sklep z biżuterią
księgarnia
sklep z ubraniami
piekarnia
inny sklep z ubraniami
plakaty - tego może za dobrze nie widać - ale te czarne, wyżej na tablicy,
reklamują nasze mistrzostwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz