niedziela, 15 września 2024

[Andora] dwa w jednym

Jako kolarka i łakomczuch, dwa w jednym, mam oczywiście słabość do rowerowych kawiarni. Liderką w tej kategorii pozostaje niezmiennie rodzima Góra Kawiarnia, ale za granicą (dla przykładu na Majorce) też umieją robić to dobrze. W tym odcinku recenzja dwóch lokali z Andory.

w Grupeccie było niezłe brownie, na ścianie wisiały kolarskie koszulki, ale
rowerowych akcentów niewiele - poza stołem z cudownym obrusem
z numerów startowych
serce skradło mi jednak Criterium - bo tak jak i w GK akcent położono tu
na drobiazgi, detale, szczegóły 
jak poszewki na poduszki ze zrecyklingowanych koszulek kolarskich
perełka drugiego planu: uchwyt na papier toaletowy
bohater drugiego planu staje się bohaterem pierwszego planu
aha, to nie tak, że kawiarnia musi być "kolarska", żeby wolno było
ją odwiedzić! Serniczek na szczycie smakuje jeszcze lepiej niż
na dole podjazdu!
oraz to nie jest tak, że w Andorze trzeba iść do kawiarni, żeby znaleźć
akcenty kolarskie (w prawym aptecznym oknie wisi też koszulka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz