Powtarzam pod nosem jak mantrę: jestem foodie, to będzie przeżycie kulinarne, jestem foodie, będzie - jeżeli nie smacznie, to przynajmniej ciekawie, jestem foodie, jestem foodie, jestem foodie. Piotrek prowadzi mnie do czosnkowej knajpy, gdzie - surprise, surprise, wszystko jest z czosnkiem. W sensie *WSZYSTKO*. Nie tylko że jest zupa czosnkowa, grzanki czosnkowe, ryby z sosem czosnkowym, krewetki smażone na czosnkowej oliwie, ale też czosnek w mniej oczywistym zastosowaniu: karmelizowany przy kaczce czy jako też miodowy sos do waniliowych lodów, główny składnik parfait czy akcent w serniku (sic!!!).
 |
czosnek wszędzie |
 |
WSZĘDZIE |
 |
sernik i parfait, czyli najgorzej wydane 8 euro; sernik miał zapieczone kawałki czosnku; parfait smakowało zimnym czosnkiem, tylko |
Na osłodę potrzebowaliśmy czegoś czekoladowego. Laima to największy łotewski producent słodyczy, ze sklepami na prawie każdym rogu ;)
 |
Laima to też bałtycka bogini losu, przy narodzinach dziecka określająca całe jego przyszłe życie |
 |
cuksy smakowały dziwnie - że tak zupełnie bez czosnku? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz