Gorący sierpniowy dzień pod wrocławską Halą Stulecia. Jutro zaczyna się Tour de Pologne, dzisiaj jeszcze emocje nie sięgają zenitu. Główni aktorzy przedstawienia przyjeżdżają na prezentację drużyn, robią zdjęcia z fanami, rozmawiają, są. Z busika wylewa się ekipa Bory. Łowcy autografów biegną do kolarzy. Kibic wyciąga pocztówki i długopis, kolarz - niestety nie znam imienia - pyta ze słodkim uśmiechem “what’s my name”, słyszy odpowiedź, nadal bardzo miło się uśmiechając, oddaje długopis i odchodzi. Odpowiedzi nie dosłyszałam, mniemam, że mogła nie być poprawna. Ja mam pięć koszulkowych łupów - imiona wszystkich tych kolarzy dobrze znam.
Pello Bilbao - zwycięzca etapu Tour de France (2023) i dwóch etapów Giro d'Italia (2019), mistrz ITT Hiszpanii z 2020.
Matej Mohorič - gravelowy mistrz świata z 2023, trzykrotny mistrz Słowacji (ITT: 2024, ze startu wspólnego: 2018, 2021), zwycięzca trzech etapów Tour de France (2021, 2023), etapu Giro d'Italia (2018), etapu Vuelta a España (2017) i całego wyścigu Tour de Pologne 2023. Przy okazji właściciel podpisu idealnego - taki bohomaz, że wmówię Wam, że to podpis kogo tylko chcę, żebyście uwierzyli.
Tobias Foss - mistrz świata z czasówki 2022, trzykrotny mistrz Norwegii (2021, 2021, 2022).
Caleb Ewan - zwycięzca jedenastu etapów wielkich Tourów (pięć razy Tour, pięć razy Giro, raz Vuelta).
Stachu Aniołkowski - w pro peletonie od niedawna, ale już zaczyna pokazywać pazurki - na jednym z etapów Giro w tym roku skończył drugi. Mistrz Polski z 2020.
.jpg) |
#aktualna_sytuacja |
A żeby poczuć klimat pierwszej połówki Tour de Pologne, zapraszam na jutjuba do Bikeshowa.