sobota, 24 sierpnia 2024

[Wrocław] lepszy podpis amatora w garści niż bohomaz prosa na dachu

Szpaler kibiców przed sceną TdP, gdzie kolarze podpisują oficjalną listę startową, a przy okazji zeszyty dzieciakom i nastolatkom. Podjeżdża kolarz, lokalny amator. Figurę ma niezłą, ale wycieniowany no to on nie jest. Strasznie stary też nie, ale dawno nie w wieku pro peletonu. Od góry do dołu w Bahrainie, nawet rower miał Meridę, tyle że ta koszulka to z ubiegłego sezonu (teraz jeżdżą w białych z niebieskimi akcentami, a jego, stara, czerwono - czarna. Do tego gość mówi po polsku. Ale nic to, dzieciaki rzuciły się z karteczkami, a gość podpisuje. I podpisuje. I podpisuje…

jedziemy, panowie!
rumak i jego jeździec
kategoria: mistrz drugiego planu
to nie bracia Lea, bardziej dalecy kuzyni
w oczekiwaniu na Rafała Majkę

Tour de Pologne zostawiło swoje ślady po całym Wrocławiu, nie tylko pod Halą Stulecia, skąd zaczął się wyścig i gdzie kolarze prezentowali się kibicom.

po całym Wrocławiu, a nawet w drodze do niego!

A na deser zdjęcia mojego ulubionego polskiego fotografa sportowego - Szymona Gruchalskiego. Przy okazji polecam rozmowę z nim. Wszystkie do końca tego posta - autorstwa Szymona. Zapraszam na ucztę!

Jonas, gwiazda!
Jonasa podpisu nie udało się upolować, bo...
... bo zazwyczaj otaczał go wianuszek kibiców. Był to jedyny kolarz poruszający
się z ochroniarzem (!), ale w zasadzie może i słusznie.

poniedziałek, 19 sierpnia 2024

[Wrocław] jak mam na imię?

Gorący sierpniowy dzień pod wrocławską Halą Stulecia. Jutro zaczyna się Tour de Pologne, dzisiaj jeszcze emocje nie sięgają zenitu. Główni aktorzy przedstawienia przyjeżdżają na prezentację drużyn, robią zdjęcia z fanami, rozmawiają, są. Z busika wylewa się ekipa Bory. Łowcy autografów biegną do kolarzy. Kibic wyciąga pocztówki i długopis, kolarz - niestety nie znam imienia - pyta ze słodkim uśmiechem “what’s my name”, słyszy odpowiedź, nadal bardzo miło się uśmiechając, oddaje długopis i odchodzi. Odpowiedzi nie dosłyszałam, mniemam, że mogła nie być poprawna. Ja mam pięć koszulkowych łupów - imiona wszystkich tych kolarzy dobrze znam.

Pello Bilbao - zwycięzca etapu Tour de France (2023) i dwóch etapów Giro d'Italia (2019), mistrz ITT Hiszpanii z 2020.

Matej Mohorič - gravelowy mistrz świata z 2023, trzykrotny mistrz Słowacji (ITT: 2024, ze startu wspólnego: 2018, 2021), zwycięzca trzech etapów Tour de France (2021, 2023), etapu Giro d'Italia (2018), etapu Vuelta a España (2017) i całego wyścigu Tour de Pologne 2023. Przy okazji właściciel podpisu idealnego - taki bohomaz, że wmówię Wam, że to podpis kogo tylko chcę, żebyście uwierzyli.

Tobias Foss - mistrz świata z czasówki 2022, trzykrotny mistrz Norwegii (2021, 2021, 2022).

Caleb Ewan - zwycięzca jedenastu etapów wielkich Tourów (pięć razy Tour, pięć razy Giro, raz Vuelta).

Stachu Aniołkowski - w pro peletonie od niedawna, ale już zaczyna pokazywać pazurki - na jednym z etapów Giro w tym roku skończył drugi. Mistrz Polski z 2020.

#aktualna_sytuacja

A żeby poczuć klimat pierwszej połówki Tour de Pologne, zapraszam na jutjuba do Bikeshowa.

środa, 14 sierpnia 2024

[Rzeszów] cykl życia jagodzianki

#1
#2
#3

Jagodzianki już nawet nie pamiętam, zresztą z Rzeszowa pamiętam głównie przebudzenie dawnej Natalki żądnej krwi kilometrów, jak za starych dobrych czasów Tour de Google. Trzy tygodnie (a właściwie 23 dni, czyli cztery weekendy) to zde-cy-do-wa-nie za długo jak na rywalizację kto wykręci jak najwięcej, olewamy ją ciepłym smarem i bez sentymentów. Kiedy jednak na początku trzeciego tygodnia okazuje się, że prowadzę w kategorii dziewczyn zaczynam planować weekend i to planować z rozmachem - i TdG kończymy mocnym akcentem: 250 km i ponad trzy tysiące metrów w pionie po żółtą damską koszulkę, a przy okazji wpada też ta w grochy. 

udało się!

A w trasie wyglądało to tak:

cieeeeeeeeeepło!
jem żeby jechać czy jadę żeby jeść?