Podhale - kraina oscypkiem i kozim mlekiem płynąca. No dobrze, z tym kozim mlekiem może się rozpędziłam, ale chciałam jakoś nawiązać do naszej majowej miejscówki. Oprócz obłędnego widoku, zacnego podjazdu zwieńczającego każdą jedną wycieczkę, zaletą Kozy u Woza były świeże jajka prosto od kury, jeszcze ciepłe bułeczki na kozim mleku i maśle o poranku, i kozie pyszności (chociaż o tym, czy mleko klasyfikujemy do działu "pyszności", to jeszcze bym podyskutowała).
 |
koza, kozi, koza
Chavroux to nie był, ser miał smak dużo bardziej delikatny [nijaki - przyp. Pio],
ale z ciepłą bułeczką wchodził, że miło |
 |
Piotrek poszedł w eksplorację lokalnej bryndzy |
Oscypków z kolei nie lubię i unikam, więc swoją uwagę skupiłam na ziemniakach. Po pierwsze placki, przy których zanotuję sobie uwagę na przyszłość - nie są dobrym paliwem przed podjazdami :-) Energii powinny dawać dużo, bo kalorii mają mnóstwo, ale jakoś ten tłuszcz nie sprzyja walce z grawitacją. Po drugie - moje najulubieńsze teraz, placki ziemniaczane w wersji góralskiej, czyli z dodatkiem mąki, mleka i jajek - tak zwane moskole.
 |
tradycyjne placki ziemniaczane z bryndzą i kapustą |
 |
górskie placki ziemniaczane z masłem czosnkowym |
Oprócz tego? Pstrąg! Polubiliśmy się z jednym z łowisk / smażalni, która w czasach koronawirusowych sprzedaje wypatroszone zamarynowane ryby gotowe do wrzucenia do piekarnika. Poza tym - kwaśnica, tradycyjna zupa z kiszonej kapusty, z wkładką.
 |
wkładka przebija się przez część mokrą |
A co to jest glón?
 |
bufty - drożdżowe ciasto gotowane na parze
klóska (!) - potrawa z mąki i wody
pałacinki - naleśniki
pucadło - przyrząd do ubijania ziemniaków
przysmyndzić - przypalić
rzezanka - makaron domowy
tofla - stolnica |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz