Ujmijmy to może tak - San Francisco nie jest najbardziej płaskim miastem, w którym byłam. Albo tak - nigdy nie byłam w mieście, które jest mniej płaskie niż SFO. Ulica nachylona kilkuprocentowo jest tu normą, kilkunastoprocentowo - zjawiskiem częstym, dwudziesto- i trzydziesto- kilkuprocentowa - występującym już rzadziej, ale nadal nietrudnym do zobaczenia. Najlepiej zobrazuje to poniższa heatmapa, czyli mapa cieplna. W skrócie: im bardziej czerwono, tym podjazdy bardziej strome. Dla przypomnienia - nachylenie Agrykoli wynosi 4%. Cztery.
 |
dzień dobry, samochód z manualem poproszę!
źródło:
http://www.datapointed.net/visualizations/maps/san-francisco/streets-slope/ |
I kiedy topograficznie miasto stanowi idealną bazę na tygodniowy wypad rowerowy, mieszkanie tu na stałe musi być uciążliwe, a myśl o poruszaniu się samochodem z manualną skrzynią biegów wywołuje jakiś taki naturalny sprzeciw, wręcz dreszcze i od razu pojawia się u mnie zrozumienie, czemu w Stanach automaty są tak popularne! Na kilka dni (i to właściwie niekoniecznie rowerowych, a po prostu turystycznych) jest pięknie - San Francisco dzięki, wydawać by się mogło, niekończącym się podjazdom - jest niesamowicie fotogeniczne (oczywiście, o ile pogoda pozwala, ale o tym w innym poście). Kilka przykładów poniżej.
 |
uwaga - suchar! jak stopniuje się przysłówek stromo? |
 |
To proste: stromo... |
 |
...stromiej... |
 |
...San Francisco! |
 |
ja wiem, że te zdjęcia są nudne i że tylko podjazdy i zjazdy, i różnią
się tylko te fotki stromizną tych ulic... |
 |
ale tam po prostu tak jest! |
Skoro tych stromizn jest tak dużo w okolicy, nic dziwnego, że pojawił się ranking. Nic też dziwnego, że postanowiliśmy sprawdzić / zobaczyć część z nich. Gwoli ścisłości - to nie są jakieś kilometrowe podjazdy, te najgorsze mają dosłownie kilka - kilkanaście - kilkadziesiąt metrów. Niby niedużo, ale wystarczająco, żeby mięśnie nóg zauważyły. Jakieś spostrzegawcze bestie to są!
 |
and the winner is... |
 |
taką część miasta objechaliśmy na rowerach.
Niby niedużo, ale jeżdżenie po SFO jest uciążliwe, głównie dlatego, że
większość skrzyżowań to all-way-stop, czyli modelowo trzeba się
zatrzymać i często wypiąć z pedałów na niekoniecznie równej powierzchni
(na skrzyżowaniach są wypłaszczenia, ale jeśli potrzebujemy zatrzymać
się za samochodem, może zrobić się problem) - nie mówiąc o ruszaniu.
Pod górę, z wąskim polem manewru (bo samochody) - to nie lada
wyzwanie! |
 |
#1 Bradford, 41%, nawet nie próbowaliśmy... |
 |
#3 Romolo, 38%, króciutki kawałek, Piotrek łyknął ten podjazd bez
problemu |
 |
#10 Filbert, marne 32%, jednokierunkowa - zjazdówka, nie było jak
spróbować (ale na pewno byśmy dali radę ;)) |
 |
#11 22nd, również 32% |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz