Nie samym rowerem człowiek żyje (waaait, ja to napisałam?) - dla równowagi intelektualnej bawimy (bawię) się w
łamigłówki, brydża, a także uciekanie z escape roomów. W tym roku po raz drugi zostały zorganizowane w to mistrzostwa Polski -
Poland Escape, pod patronatem internetowego serwisu porównującego pokoje, czyli
LockMe. W zeszłym roku świetna ekipa w składzie: ja, Piotrek, Franek niestety nie przeszła internetowych eliminacji. To znaczy zagadki rozwiązaliśmy, ale inni rozwiązali je szybciej - oprócz innych czynników, umiejętności czy spostrzegawczości niewygodny był harmonogram. Zawody rozpoczynały się bowiem w poniedziałek o 20, a my dodatkowo lecieliśmy w piątek rano o 6 na dłuższe wakacje. W tygodniu pracując, ucząc się i ćwicząc, ciężko znaleźć wystarczającą ilość czasu na łamigłówki. W tym roku było (potrójnie) inaczej - jeden dobry zawodnik odszedł z naszej drużyny na rzecz kolegów (chlip, zostaliśmy we dwójkę, a przecież nawet mówi się, że
co trzy głowy to nie dwie), eliminacje zaczynały się w sobotę w południe (ukłon w kierunku klasy pracującej, dziękujemy) i miały inną formę - gry point and click, w której trzeba było naprawdę uciec z pokoju, a nie wpisywać hasła na podstawie obrazków-zagadek. Najlepszych 60 drużyn awansowało dalej, team N&P z 42. miejsca z czasem 5h 37 min13 sec. #1 potrzebował tylko niecałych 3 godzin, #60 - 6 godzin i 20 minut, zaś naszej lepszej tercji zajęła ta zabawa 4h 30 min, co dało im 12. miejsce. Drugi etap rozegrano w pięciu lokalizacjach (Warszawa, Wrocław, Kraków, Katowice, Bydgoszcz) i kliku terminach - drużyny wybierały najdogodniejszy dla siebie w kolejności od najszybszej do najwolniejszej (technicznie zrobiono to tak, że co piętnaście minut każda kolejna drużyna otrzymywała uprawnienia do formularza z terminami). My wybieraliśmy na końcu i Warszawa dawno się skończyła - decydujemy się wobec tego na Katowice, szukamy też wzmocnienia (drużyny mogą być czteroosobowe, a każda dodatkowa głowa i para rąk jest na wagę złota) - i znajdujemy dwa. A i K zasilają drużynę P i N. Po raz pierwszy w tym składzie uciekamy z pokoju eliminacyjnego i - udaje się wejść do finału z drugiego miejsca! Fartownie, bo trzeci team wyprzedziliśmy o 31 sekund, ale czas 53 sekundy i 26 minut okazuje się wystarczający. Teraz zostaje ćwiczyć do finału!
 |
zespół PANK, drugie miejsce w Katowicach, yay! |
 |
skoro już jesteśmy poza domem i to w doborowym towarzystwie uciekinierów, odwiedzamy jeszcze trzy pokoje w trzech różnych miastach - Katowicach, Chorzowie i Bytomiu |
 |
tutaj na zdjęciach Bytom, pogoda jest piękna - słońce, niebieskie niebo... |
 |
jesień jeszcze złota, barwna, piękna |
 |
Bytom, spieszymy się na ostatnią grę, a potem do pociągu i do domu |
 |
w pociągu czekać nas będą jeszcze emocje sportowe - Polacy wygrają z Amerykanami w półfinale Mistrzostw Świata w siatkę! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz