Bawiąc się słowem można by powiedzieć, że chatki z Santany z dachem krytym strzechą trafiły pod strzechy wśród przyjezdnych. Domki współczesne odpicowane pod turystów - biały tynk, kolorowe (najczęściej zielone czy czerwone) drzwi i okna, niebieskie pasy dokoła tych otworów, słomiany dach. Jeden w jeden bardzo do siebie podobne, są niezłą wizytówką miasta. Oryginały może trochę mniej eleganckie, ale funkcjonalne. Biel ścian miała odbijać światło słoneczne, co by wnętrze za bardzo się nie nagrzewało. Strzecha chroniła od wiatru, który lubi się zimą zaszyć na Maderze. Co do trójkątnej konstrukcji - na parterze znajdowała się jedna izba, często mieszkalna, na piętrze strych. Dzisiaj w środku zadomowiły się raczej sklepy z pamiątkami, poczta czy kwiaciarnia.
![]() |
pierwsze domki z Santany, które zobaczyliśmy, obowiązkowa fota, duże zainteresowanie, z każdym kolejnym jednak coraz mniejsze i mniejsze |
![]() |
bo chociaż urokliwe, to bardzo do siebie podobne (chociaż akurat ten jako jedyny nie miał zielonych okiennic) |
![]() |
również "tabliczki" przy atrakcjach turystycznych mają kształt domków |
![]() |
to chyba rzeczona kwiaciarnia i poczta, w sezonie niecovidowym wyobrażam sobie, że kipiące turystami, teraz (i to jeszcze w dzień powszedni, w dodatku deszczowy) żywego ducha nie ma |
![]() |
domek bezfunkcyjny, stoi sobie i po prostu przypomina turystom, gdzie są |
![]() |
nie wiem, co powie Czytelnik Artysta, ale to jeden z moich ulubionych. Współczesny, z bardzo jasną funkcją, a jednak starający się nawiązać do tradycji i otoczenia. |
![]() |
typowa pamiątka z Santany? Mini-domek, domek-solniczka, szklana kula z domkiem, skarpetki z domkiem, domek-skarbonka... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz