poniedziałek, 3 maja 2021

[Teneryfa] Twój kot kupowałby papas arrugadas

Koleżanka uwielbiająca koty uwielbia też Teneryfę, bo mówi, że nawet dachowce wyglądają tutaj jak osobniki rasowe. Jeden taki koniecznie chciał się z nami zaznajomić, chociaż na szczęście jeszcze trochę bardziej chciał się zaznajomić z gośćmi jedzącymi obiad stolik dalej. Zezolek na owy stół wskoczył i zdążył obwąchać marszczone ziemniaki i królika w sosie pomidorowym zanim został przepędzony z krzykiem. Od tego momentu Piotrek je jedną ręką, a z drugiej tworzy (skuteczny) wał obronny na skraju obrusu.
Ja się zresztą Zezolkowi nie dziwię - zapach papas arrugadas, czyli marszczonych ziemniaków skusiłby każdego kota! Tradycyjnie podaje się je - jak WSZYSTKO na Teneryfie - z dwoma sosami mojo, zielonym i czerwonym. Te robi się na bazie oliwy, octu, czosnku, soli i papryki lub kolendry, dodaje do ryb, mięs, warzyw...
papas arrugadas
czekadełko, również z dwoma sosami - zielonym i czerwonym
Co poza tym? Standardowe dania Hiszpanii kontynentalnej jak tortilla, potrawy rodem z Kanarów i sporo wpływów z Wenezueli (co ciekawe, były one również widoczne na portugalskiej przecież Maderze).
arepa, czyli kategoria wpływów wenezuelskich, latynoamerykański fast food.
Kukurydziana bułka wypełniona różnościami - czy to krewetkami i awokado,
czy białym serem i gujawą.
smażone banany, platanos fritos, częsty dodatek do dania głównego
rola pierwszoplanowa: tetita canaria, taki krokiet, tutaj z kurczakiem
rola drugoplanowa: sos, ten sam co zawsze
mus z gofio, kolejna specjalność Teneryfy.
Gofio to przypieczone i zmielone zboże, jedzone przez rdzenną ludność
i jedzone przez ludność współczesną. Słyszałam, że niebezpiecznie jest
przyznawać się, że gofio nam nie smakuje.
no i kawa, o niej można by napisać osobny artykuł. Ulubiona Piotrka
to leche leche (czyli dosłownie "mleko mleko") - trzywarstwowa,
najpierw mleko kandyzowane, potem kawa, a potem mleko spienione.
Tutaj dostajemy ją jak meble w Ikei, złóż sobie sam. Piotrek nie jest w to
za dobry, bo kawa miesza się z górnym mlekiem, być może dlatego, że
nie jest ono spienione. Robocza hipoteza mówi, że leche leche przyszło
w częściach, bo kelnerzy też nie umieli zrobić trzech warstw... 
na koniec ciekawostka okołokulinarna - w hiszpańskich supermarketach
w popularnych, pełnych ludzi sekcjach (tu akurat wyczekane, aż klienci
sobie pójdą), są wyznaczone miejsca do zostawiania wózków, żeby nie
pałętały się pod nogami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz