Poniższy post okazał się chyba najbardziej pracochłonny w historii całego bloga, a że 25% Czytelników widziało z nami wystawę na żywo, kolejne 25-50% wie pewnie większość z poniższych materiałów, uprzejmie uprasza się zatem pozostałe 25% o okazanie zachwytu, nawet jak to tych Pozostałych Dwudziestu Pięciu Procent nic a nic nie interesuje.
Informacje na podstawie wizyty w Centrum Nauki Kopernik i tablic przy eksponatach tamże.
Historia roweru zaczyna się w XIX wieku od maszyny do biegania (Laufmaschine) wynalezionej przez barona Karla von Drais. Pomysł chwycił, bo welocyped (oficjalna nazwa tego stwora) symbolizował nowoczesność. Po początkowym szale przyszła chłodna refleksja, czy nowy pojazd faktycznie jest czymś dobrym i ze względu na częste potrącenia pieszych włodarze wielu miast stwierdzili, że jednak nie i poruszania się na pierwszych rowerach zakazali. To jednak nie zniechęciło konstruktorów, bo ci przez lata wymyślali nowe bicykle, tricykle, kwadrycykle, z pedałami, na korbkę lub napędzane tylko przez odpychanie się od ziemi. Ręka w rękę (noga w nogę?) z rozwojem rowerów szedł rozwój kół - musiały być coraz wytrzymalsze, pozwalać na pokonywanie coraz dłuższych dystansów coraz szybciej, no i mniej odporne na wstrząsy. Wczesna próba stworzenia koła z wbudowaną amortyzacją wyglądała tak:
 |
1890, Persil Wheel Company |
a za jeden z przełomów technologicznych uważa się odejście od radialnego (szprychy idą prosto z piasty do obręczy) ułożenia szprych na "ten taki inny" - w Koperniku używano określenia tangencjalny, ale internet tego określenia nie zna... W każdym bądź razie ten nowy sposób przyjął się jako że zwiększa wytrzymałość i stał się standardem:
 |
1874, sposób wynaleziony przez Jamesa Starleya |
Poniżej dicykl z Otto Bicycle Company. Pan Otto najczęściej prezentował go publiczności jeżdżąc po małym stole konferencyjnym, żeby podkreślić jak mało miejsca potrzeba do obrócenia pojazdu. Najsłynniejszy współczesny dwukołowiec to Segway.
 |
1882, dicykl "Otto" |
Ciekawszym eksponatem jest pierwszy "rower z dwoma biegami", którym można było jeździć w obu kierunkach - mniejsze koło pomagało podjeżdżać, większe zjeżdżać i utrzymywać wysoką prędkość.
 |
1869, welocyped |
Zbliżamy się do końca XIX wieku i tym samym do jednośladów jakie znamy, a zaczęło się od roweru marki Rover w roku 1886.
 |
Rover to ta czarna sztuka po lewej |
W Koperniku oprócz samych rowerów dużo ciekawych dawnych akcesoriów, jak damski pas do nauki jazdy na rowerze czy siatka ochronna na tylne koło rowerów damskich (no co, jeżdżenie w spódnicy wymagało pewnej sztuki!).
 |
co byśmy dzisiaj zrobili bez Dunlopa i jego opon pneumatycznych? |
 |
po co taka tabelka, skoro wystarczyło wpisać w Google'a: "warszawa wschód słońca dziś" |
Jest też bogata analiza materiałów, z których można robić ramy. Okazuje się, że prawie ze wszystkiego :) Z żelaza, stali, aluminium, włókna węglowego, tytanu - to nie budzi wątpliwości; ale również - z bambusa czy giętego drzewa orzechowego, ekologicznych biodegradowalnych polimerów (PLLA), a nawet... kartonu!
 |
na planszy w Koperniku czytam, że wynalazca tekturowego roweru, Izhar Gafni postanowił stworzyć swój projekt po zetknięciu się z modelem tekturowego kajaka. Czytam i... nie rozumiem. Kartonowy rower - jeszcze jako tako, ale kartonowy kajak?! |
 |
rama i przedni widelec z bambusa |
Kolejna sekcja dotyczy różnych rodzajów rowerów. Oczywiście są szosowe, górskie (z przednim lub oboma amortyzatorami, tylko do zjazdów lub tricków), szutrowe, torowe - zależnie od nawierzchni, po której mają się poruszać. To dość proste. Są jednak przecież jeszcze inne rowery. Na przykład tandemy - zrodzone z chęci znalezienia sposobu przemieszczania się dla par robotnicznych, których nie było na stać na auta, nadal pełniące ważną społecznie misję - pozwalają uprawiać sport i czerpać radość z jazdy osobom z ograniczoną sprawnością, niewidomym czy niedowidzącym. Pojawiają się też na paraolimpiadzie, z której w 2016 Iwona Podkościelna i Aleksandra Tecław przywiozły złoto (Ola jeździ teraz z Justyną Kiryłą, ich profil na fb).
 |
pacing, czyli próby osiągnięcia na rowerze jak największej prędkości, używając nie tylko mięśni, ale również mózgu ;-) Same mięśnie nie zdają się na wiele, dopiero dodanie wiedzy na temat wpływu oporu powietrza i próby obejścia go i stworzenie sobie tunelu aerodynamicznego umożliwiają osiąganie *naprawdę* wysokich prędkości. Tu można obejrzeć jak bity jest rekord świata (184 mile na godzinę! przez Denise Mueller-Korenek), a tutaj jak torowiec rozpędza się do 100kph. |
 |
na nic się zda tunel aerodynamiczny jak nie będzie się miało wystarczająco ciężkiego przełożenia! |
 |
rowery transportowe / cargo były pewnego rodzaju koniecznością, od kiedy pod koniec XIX wieku transport konny został zabroniony w miastach ze względów sanitarnych. Obecnie przeżywają renesans, szczególnie w Holandii, Niemczech i krajach skandynawskich, gdzie wozi się w nich małe dzieci do szkoły, zakupy ze sklepu, a kurierzy przewożą paczki |
 |
co może być bardziej mobilne od roweru? Rower składany. Zaczęło się od francuskich żołnierzy noszących składaki na plecach, a obecnie biurowi pracownicy wnoszą je do metra i autobusu. |
 |
eksperymentalnie Industrial Design & Technology Loughborough University, Wielka Brytania
|
Kto lubi jeździć na rowerze? A kto nie lubi?! Kto nie chciałby być jak Maria Skłodowska-Curie, która dostała rower w prezencie ślubnym i letnie wakacje spędzała na podparyskich wycieczkach? W Koperniku czytam, że na czas podróży zakładała praktyczny [hahaha - no tego już tablica nie mówiła, przyp. N] strój - krótką (jak na owe czasy) spódnicę i rezygnowała z kapelusza. Niby nic, a wystarczyło na niemały skandal obyczajowy! Więcej tego typu ciekawostek na świetnym profilu instagramowym mojej koleżanki (@vintage.velo.voyeurs).
 |
tym rowerem do szkoły jeździły jako nastolatki holenderska królowa Beatrix i jej siostra Margriet |
 |
z kolei tym rowerem do szkoły i pracy jeździły miliony Chińczyków. To replika Flying Pigeon (Latającego Gołębia), którego od 1950 wyprodukowano 500 milionów sztuk (!!!), czyniąc go najpopularniejszym pojazdem w historii! |
 |
z kolei na tym rowerze nikt donikąd nie dojedzie |
 |
Rysując z Pamięci - projekt artystyczny Gianluca Gimini. Niby każdy w życiu rower widział, a jak spróbować go odtworzyć, to nikt nie umie... Kilkaset osób uczestniczyło w akcji i chyba na żadnym z narysowanych rowerów nie dałoby się przejechać nawet kilku metrów. |