Historia pewnej znajomości w siedmiu zdjęciach.
 |
cześć, jestem Szarek, szukam fajnych człowieków. |
 |
nie gryziecie, nie? Spoczko, ekstra, a miziacie może? |
 |
- Miauuuuuu! - Co byś kotku chciał? - Chciałbym ja miseczkę mleczka... |
 |
- Miałem ja miseczkę mleczka, teraz pusta jest miseczka. A jeszcze bym chciał! |
 |
ale więcej miseczek mleczka nie będzie! Niestety nie wiedziałam, że kotom nie wolno dawać laktozy... (bo jej nie tolerują i bardzo chorują po mleku, mimo że je lubią). Popkultura i reklamy kreują świat, w którym kot mleko pije... Na szczęście niezawodni znajomi uświadomili mi raz dwa po wrzuceniu zdjęć do internetu jak to naprawdę jest... |
 |
i teraz Szarek na nabiał to może sobie tylko patrzeć z daleka |
 |
mleczka nie było, słowo, nie wiem, co on tu upolował! |
Przed przyjazdem Piotrek bardzo wnikliwie przeczytał opinie naszego airbnb, same zachwycające, mamy tu w końcu cudownych gospodarzy (wczoraj pani przyniosła nam na podwieczorek pół ciasta z tahini, oblizuję się jak Szarek na zdjęciu powyżej), wygodne duże mieszkanie, wystarczająco szybki internet i fantastyczny widok na morze z balkonu. Jeden z komentarzy mówił, że w gorące lato warto zostawiać otwarte okno na cały dzień, żeby przyjemna bryza naturalnie obniżyła temperaturę w pokojach. Ups, teraz bryzie może towarzyszyć wygrzane łóżko pełne kociej sierści...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz