Londyn w dwóch zdaniach? Wystarczy mi jedno słowo: rozległy. To wielkie miasto bez centrum - atrakcje są rozproszone, jeżeli dodamy do tego korki i zatłoczenie metra, to zrozumiemy, że w pięć dni, jakie tam spędziliśmy, po prostu nie sposób zobaczyć wszystkiego co warto. Nawet z London Passem, czyli kartą uprawniającą do wejść do wielu muzeów bez kosztów, a czasem i bez kolejek. A widzieliśmy dużo: trzy stadiony - Wembley i Arsenalu od środka, olimpijski tylko z zewnątrz, dwa słynne mosty - London Bridge i Tower Bridge, jedno biuro Google'a, obowiązkowo niektórzy z nas sfotografowali się przy czerwonych budkach telefonicznych (ach, klasyki londyńskie) i czerwonych piętrusach - tymi też dużo jeździliśmy (i chociaż gros jest faktycznie czerwona, to upolowaliśmy dwie sztuki w innych barwach), zobaczyliśmy ich pierwowzory w muzeum transportu, odwiedziliśmy sklep z M&Msami, Chinatown, muzea komiksu, opakowań, gwardii królewskiej (w żadnym nie można było robić zdjęć), Tate Modern, zjedliśmy tradycyjne brytyjskie fish & chips, z daleka przyjrzeliśmy się Buckingham Palace, parlamentowi, przeszliśmy się Holmes Street i Bolton Street, przejechaliśmy się metrem (i przekroczyliśmy słynny napis Mind the Gap), no i do tego jeszcze 11 najlepszych atrakcji, lista przebojów pod koniec postu.
Lista rzeczy, których nie odwiedziliśmy (a chcielibyśmy) też jest długa - zaczyna się od dwóch stadionów, Chelsea i tenisowego, czyli Wimbledonu, wielu ciekawych muzeów - British Museum, nauki, historii naturalnej (dinozaury!), wachlarzy, kanałów, motorów, Royal Air Force, galerii sztuki, przechodzi przez Windsor i kilka innych zamków, Westminster Abbey (kolejka na dwie godziny czekania), peron 9 i 3/4, statki, port, ginarnię, Big Bena (zakryty był), Madame Tussaud (tylko z zewnątrz), a kończy się na filharmonii i wyjściu na musical.
Lista rzeczy, których nie odwiedziliśmy (a chcielibyśmy) też jest długa - zaczyna się od dwóch stadionów, Chelsea i tenisowego, czyli Wimbledonu, wielu ciekawych muzeów - British Museum, nauki, historii naturalnej (dinozaury!), wachlarzy, kanałów, motorów, Royal Air Force, galerii sztuki, przechodzi przez Windsor i kilka innych zamków, Westminster Abbey (kolejka na dwie godziny czekania), peron 9 i 3/4, statki, port, ginarnię, Big Bena (zakryty był), Madame Tussaud (tylko z zewnątrz), a kończy się na filharmonii i wyjściu na musical.
![]() |
Wembley. Jakiś ważny mecz tu kiedyś graliśmy w latach siedemdziesiątych czy coś. |
![]() |
Arsenal. Z ciekawostek kiedyś prawdziwą nazwą był "the Arsenal", ale "the" zostało porzucone, co by klub występował wcześniej na wszystkich listach sortowanych alfabetycznie. |
![]() |
Stadion Olimpijski. Tu mecze rozgrywa West Ham United Football Club. |
![]() |
London Bridge - to ten ze znanej piosenki - rymowanki: London Bridge is falling down, Falling down, falling down, London Bridge is falling down, My fair lady |
![]() |
Tower Bridge, jeden z najsłynniejszych mostów świata |
![]() |
budki telefoniczne - zaraz zaraz - niebieskie? To tak można? |
![]() |
tu już lepiej... |
![]() |
kolekcja piętrusów |
![]() |
omnibus znaczy po łacinie dla wszystkich |
![]() |
coś słodkiego w wydaniu amerykańskim... |
![]() |
... i chińskim |
![]() |
kto wie czyj to autoportret? |
![]() |
brytyjskie niedobroci - po co pakować dobrą rybę w panierkę? |
![]() |
Pałac |
![]() |
parlament |
![]() |
stacja metra w pobliżu Holmes Street, czyli ulicy gdzie ponoć mieszkał niejaki Sherlock |
![]() |
Mind the Gap |
TOP 11
11.
![]() |
widok z the Shard. Niby sztampowe, niby dla masowego turysty, ale trzeba uczciwie przyznać, że wrażenie jest, jak się patrzy na miasto z siedemdziesiątego piętra |
10.
![]() |
stajnie królewskie, a właściwie lepiej atrakcje do obejrzenia oddaje określenie "powozownia" |
9.
![]() |
wiewiórki; w londyńskich parkach całkiem nieźle przyzwyczajone do ludzi |
8.
7.
![]() |
pod nami Tower Bridge, my na galerii ciągnącej się wzdłuż, nad mostem |
6.
5.
![]() |
pomnik - wieża, 311 schodów i piękna panorama miasta! |
4.
![]() |
pokazowa sala operacyjna - tu w XIX wieku, na strychu kościoła studenci medycyny mieli szansę poobserwować bardziej doświadczonych lekarzy i co nieco się nauczyć |
3.
2.
![]() |
przejażdżka rowerem po Londynie, czyli - przypominan - lewą stroną ulicy - należy do przeżyć samych w sobie |
1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz