wtorek, 21 sierpnia 2018

[Londyn] co można dać komuś, kto ma już wszystko?


Londyn w dwóch zdaniach? Wystarczy mi jedno słowo: rozległy. To wielkie miasto bez centrum - atrakcje są rozproszone, jeżeli dodamy do tego korki i zatłoczenie metra, to zrozumiemy, że w pięć dni, jakie tam spędziliśmy, po prostu nie sposób zobaczyć wszystkiego co warto. Nawet z London Passem, czyli kartą uprawniającą do wejść do wielu muzeów bez kosztów, a czasem i bez kolejek. A widzieliśmy dużo: trzy stadiony - Wembley i Arsenalu od środka, olimpijski tylko z zewnątrz, dwa słynne mosty - London Bridge i Tower Bridge, jedno biuro Google'a, obowiązkowo niektórzy z nas sfotografowali się przy czerwonych budkach telefonicznych (ach, klasyki londyńskie) i czerwonych piętrusach - tymi też dużo jeździliśmy (i chociaż gros jest faktycznie czerwona, to upolowaliśmy dwie sztuki w innych barwach), zobaczyliśmy ich pierwowzory w muzeum transportu, odwiedziliśmy sklep z M&Msami, Chinatown, muzea komiksu, opakowań, gwardii królewskiej (w żadnym nie można było robić zdjęć), Tate Modern, zjedliśmy tradycyjne brytyjskie fish & chips, z daleka przyjrzeliśmy się Buckingham Palace, parlamentowi, przeszliśmy się Holmes Street i Bolton Street, przejechaliśmy się metrem (i przekroczyliśmy słynny napis Mind the Gap), no i do tego jeszcze 11 najlepszych atrakcji, lista przebojów pod koniec postu.

Lista rzeczy, których nie odwiedziliśmy (a chcielibyśmy) też jest długa - zaczyna się od dwóch stadionów, Chelsea i tenisowego, czyli Wimbledonu, wielu ciekawych muzeów - British Museum, nauki, historii naturalnej (dinozaury!), wachlarzy, kanałów, motorów, Royal Air Force, galerii sztuki, przechodzi przez Windsor i kilka innych zamków, Westminster Abbey (kolejka na dwie godziny czekania), peron 9 i 3/4, statki, port, ginarnię, Big Bena (zakryty był), Madame Tussaud (tylko z zewnątrz), a kończy się na filharmonii i wyjściu na musical.
Wembley. Jakiś ważny mecz tu kiedyś graliśmy w latach siedemdziesiątych
czy coś.
Arsenal. Z ciekawostek kiedyś prawdziwą nazwą był "the Arsenal", ale
"the" zostało porzucone, co by klub występował wcześniej na wszystkich
listach sortowanych alfabetycznie.
Stadion Olimpijski. Tu mecze rozgrywa West Ham United Football Club.
London Bridge - to ten ze znanej piosenki - rymowanki:
London Bridge is falling down,
Falling down, falling down,
London Bridge is falling down,
My fair lady
Tower Bridge, jeden z najsłynniejszych mostów świata
budki telefoniczne - zaraz zaraz - niebieskie? To tak można?
tu już lepiej...
kolekcja piętrusów
omnibus znaczy po łacinie dla wszystkich
coś słodkiego w wydaniu amerykańskim...
... i chińskim
kto wie czyj to autoportret?
brytyjskie niedobroci - po co pakować dobrą rybę w panierkę?
Pałac
parlament
stacja metra w pobliżu Holmes Street, czyli ulicy gdzie ponoć mieszkał
niejaki Sherlock
Mind the Gap
TOP 11
11.
widok z the Shard. Niby sztampowe, niby dla masowego turysty, ale
trzeba uczciwie przyznać, że wrażenie jest, jak się patrzy na miasto z
siedemdziesiątego piętra
10.
stajnie królewskie, a właściwie lepiej atrakcje do obejrzenia
oddaje określenie "powozownia"
9.
wiewiórki; w londyńskich parkach całkiem nieźle przyzwyczajone do ludzi
8.
the Shakespeare Globe Theatre,
odbudowany na wzór oryginalnego, w czasie naszego zwiedzania na scenie
toczyła się próba do najnowszego spektaklu;
z przyteatralnego muzeum dowiedzieliśmy się np, że kiedyś najtańsze bilety
kosztowały 1/12 tygodniówki robotnika i jak działały efekty specjalne
(sztuczna krew, podnoszenie postaci, znikanie rzeczy i ludzi) kilkaset
lat temu 
7.
pod nami Tower Bridge, my na galerii ciągnącej się wzdłuż, nad mostem
6.
Tower of London, zamek jak zamek; ale!
w jednym ze skrzydeł mieściło się kiedyś ZOO - normalnie były małpy,
słoń, niedźwiedź polarny (prezent od króla Norwegii; w końcu co można
dać komuś, kto ma już wszystko?), struś (ten co prawda długo nie pożył,
bo ktoś poczęstował go gwoździem - w owych czasach wierzono, że
strusie trawią żelazo), lampart (lubiący polowania na parasolki
odwiedzających), był też lew i zebra lubiąca popijać ale.
Niezłe zoo!
5.
pomnik - wieża, 311 schodów i piękna panorama miasta!
4.
pokazowa sala operacyjna - tu w XIX wieku, na strychu kościoła
studenci medycyny mieli szansę poobserwować bardziej doświadczonych
lekarzy i co nieco się nauczyć
3.
katedra świętego Pawła ma dużą kopułę - na którą da się wejść!
po pokonaniu około 200 schodków jest się na wewnętrznej galerii,
z której doskonale widać świątynię, kolejne czterysta schodków wyżej
doskonale widać miasto
2.
przejażdżka rowerem po Londynie, czyli - przypominan - lewą stroną
ulicy - należy do przeżyć samych w sobie
1.
najdłuższa i najwyżej startująca zjeżdżalnia na świecie;
tą srebrną metalową rurą można zjechać (trwa to całe 40 sekund i jest
ABSOLUTNIE CZADOWE, ponoć rozwija się prędkość całych
15 mil na godzinę; niby nie dużo, ale zastrzyk adrenaliny był)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz