Góry Orlickie zbudowane są z tzw. metamorfiku bystrzycko-orlickiego, stanowiącego część tzw. metamorfiku orlicko-kłodzkiego, albo kopuły kłodzko-orlickiej. Tworzą je skały metamorficzne: głównie różne odmiany gnejsów oraz łupków łyszczykowych z wkładkami wapieni krystalicznych – marmurów kalcytowych i dolomitowych, amfibolitów, kwarcytów, mówi Wikipedia. Nie wszystko rozumiem, ale wiem, że w Orlickich jest dobrze, bo poznaliśmy je już od dwóch stron - rowerowej i pieszej.
 |
dobrze, a nawet lepiej niż dobrze |
 |
Piotrek poznaje nowego kumpla (i pewnie ma nadzieję, że gość będzie podjeżdżał lepiej ode mnie i będzie miał wreszcie godnego kompana na podjazdach, ale coś mi się nie widzi - ten kolarz nie wygląda jakby się przykładał do treningów, raczej jakby miał słomiany zapał) |
 |
a ja spotykam moją (starą) miłość |
 |
i miłość nową spokojnie, to zdjęcia z dwóch różnych dni, mimo wilczego apetytu nie wciągnęłabym takiej porcji placuszków po smażonym serze. A wszelkiego rodzaju mącznych cudeniek - placuszków, klusek, naleśników w górach dużo, więc się tu odnajduję. |
Drugi dzień wycieczki w Orlickie ma dwie części - rano rower, a wieczorem kolejny szczyt z Korony, czyli Orlica. Z parkingu w Zieleńcu droga na szczyt to raptem dwadzieścia minut, więc dzisiaj akurat nie ścigamy się ze słońcem. Więcej czasu zajmie nam potem szukanie w miasteczku pieczątek do książeczki. Znaczy, nie jest to szukanie sensu stricte, internet pełen jest gotowych list, gdzie zgłaszać się po stempelki. Tym razem zgłaszamy się do schroniska, pensjonatu "Przystanek Alaska" i Vital & SPA Resort Szarotka. Dwunasty szczyt odhaczony.
 |
początek podejścia |
 |
uśmiech na szczycie musi być |
 |
na szczycie powinna być też pieczątka, ale tej nie ma, jest za to wieża widokowa |
 |
niby nie ścigamy się ze słońcem, ale jakiegoś dużego zapasu czasu też nie ma |
 |
wieża widokowa |
 |
w poszukiwaniu pieczątek i tej dużej wysokiej orlickiej też |
 |
Zieleniec, nigdy nie byliśmy w Polsce na nartach, może teraz mając jak dojechać przyjedziemy kiedyś na weekend sprawdzić czy warto? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz