W 2020 oczywiście wielu z tradycji świątecznych nie da się zaobserwować - tych o bożonarodzeniowych jarmarkach, pogaduchach po pasterce (msze się odbywają, ale nie wolno przed czy po gromadzić się pod kościołem), dorocznym biegu ulicznym, cyrku czy wspólnym oglądaniu fajerwerków. Ale sporo wolno i co ważne, zasady ogłoszono kilka tygodni naprzód.
 |
dekoracje świąteczne widać na każdym kroku. Nie załapały się w kadrze, ale zaraz obok świątecznej pocztówki w Porto Moniz stały sobie dwa małe białe (dość kiczowate) renifery z dzwoneczkami. |
 |
dekoracje świąteczne widać też nocą. Widać bardzo i z daleka. |
 |
inne miasto (tutaj Funchal), inne dekoracje, te widać trochę mniej |
 |
tutaj jeszcze inne dekoracje, chociaż również sporo światełek. Nie wiem, jak czytelne jest to zdjęcie, ale na nim szopka, dosyć oryginalna, bo w kolejce do żłobka stoi również stado pingwinów i miś polarny (?). Fotka z oddalenia, jako że zależało mi na uchwyceniu obwiązanej lampkami palmy. |
 |
kolejna tradycja to świąteczne miasteczka / place dla dzieci. Dużo Mikołajów, skrzatów, aniołków, reniferów, choinek itd itd itd. |
 |
inny przykład |
 |
zwyczajem bardziej dla dorosłych są szopki w mniejszej skali, trochę podobnie do tych rzymskich. Ta wygląda jak szopka świąteczna uniwersalna - przy tej ilości baranków da się pewnie wykorzystać ją i na Wielkanoc... |
 |
wracając do lampek - widowiskowo wyglądają drzewa |
 |
nie tylko pnie palmy, można oświetlać także korony zwykłych drzew |
 |
albo postawić drzewka w całości z lampek |
 |
z tymi choinkami to w ogóle przedziwna sprawa - stoją w różnych postaciach wszędzie - czy to z lampek (3D lub jako lampowy obrazek tylko w dwóch wymiarach), czy to sztuczne/prawdziwe w sklepach, przed knajpami, ale świerków, jodeł lub innych iglaków nie da się kupić i udekorować w domu... Może dlatego, że w przyrodzie (w parkach, na skwerach) występują choinki już w dobrym świątecznym kształcie, bo nawet z gwiazdą na czubku? |
 |
dowód, że w sklepach choinki stoją, zaraz obok pysznych mango i kaki |
 |
a skoro już się zgadało o jedzeniu... pão de jámon - wenezuelski i maderski przysmak świąteczny, czyli zawijaniec z - uwaga! - szynką, oliwkami i rodzynkami, pyszności! |
 |
dalej bolo de mel - tradycyjnie: świąteczne, współcześnie: pamiątkowe i całoroczne, ciemne zwarte ciasto, trochę jakby piernikowe, na bazie melasy z trzciny cukrowej. Trochę występuje w roli opłatka, bo nie kroi się go, tylko łamie. |
 |
bolo rei, królewski wieniec, wygląda może plastikowato i sztucznie, ale w smaku jest zaskakująco dobry - toż to zwykła babka z ogromną ilością owoców kandyzowanych i rodzynek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz