środa, 30 grudnia 2020

[Madera] a może morze

W kontekście ograniczeń covidowych zastanawialiśmy się niedawno jakie są najbardziej skrajne punkty Unii Europejskiej - Unii, a nie Europy, bo najciekawsze są te, które leżą już na innych kontynentach. Jeżeli Czytelnicy chcieliby też się zastanowić, to odpowiedzi znajdą na końcu postu, a moją podpowiedzią - pewnie oczywistą - byłoby, żeby rozważać populację wysp. No a skoro o morzach i oceanach się zgadało, to dziś będzie o wielkiej wodzie i naszych incydentalnych kontaktach z wielką wodą, wszystko w otulinie przyjemnego niebieskiego.
często bywamy na terenach nadmorskich, ale rzadko jesteśmy nad morzem
jeśli już, to na chwilkę, polansować się do fotki i tyle ich było
szczególnie w miejscach jak Madera, gdzie plaży / wybrzeża zazwyczaj nie ma
i na morze można pogapić się tylko z betonowego nabrzeża lub klifu
ja wolę gapić się na morze z wysokości
a tak a propos wielkiej wody, a raczej wielkiej ilości wody...
średni roczny opad w Warszawie to 500 litrów na metr kwadratowy...
w zeszły wtorek w Porto Moniz (na północy wyspy) spadło 160 litrów!
Północ: Finlandia i Nuorgam.
Południe: Francja i Reunion.
Wschód: Francja i znów Reunion.
Zachód: znów Francja i Saint-Martin na Karaibach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz