Specjalizacja jest dobra. Sklepy sezonowe istnieją. Owszem, ale sprzedawcy nart często latem przerzucają się na rowery, pobliska lodziarnia zimą zaprasza na ciasta, gorącą czekoladę, pieczone kasztany i torty lodowe na wynos. W Nowym Jorku odwiedziliśmy za to sklep, który przyjął inną strategię - zaraz po skończonych Świętach Bożego Narodzenia, gdy wszyscy rozpakują już swoje prezenty, rozbiorą choinki i schowają do szaf skarpety, aniołki, rudolfy i mikołaje, zaczynają odliczać dni do kolejnych. W końcu zostało tylko 293 dni!
 |
ciekawe, jaki oni mają ruch poza sezonem? tzn. ruch jest duży - w sklepie pełno turystów z aparatami, ale jaki obrót? |
 |
ogromna powierzchnia, a na regałach wszystko! |
 |
bombki, światełka, figurki, prezenty - wszystko WSZYSTKO W-S-Z-Y-S-T-K-O |
 |
mój ulubieniec: mikołaj - matrioszka (miktroszka?)... |
 |
... chociaż bombki z Wielkim Ptakiem nie zostają daleko w tyle... |
 |
... tak samo jak bombik z makaronikami, sernikiem czy tortem matcha |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz