piątek, 17 marca 2017

[Nowy Jork] Oscary

Piątek zaskoczył (znaczy zaskoczył jak zaskoczył, prognozę online śledziliśmy codziennie) zmianą pogody. Jak w pierwszy weekend było strasznie zimno (najpierw maksymalnie koło -2 i dojmujący wiatr, potem bliżej zera), to tydzień był cieplejszy (5, 8, 15, 15). W piątek natomiast spadł śnieg! Nic dziwnego, że po pracy niespecjalnie spieszyliśmy się na spacer. Wybraliśmy muzeum filmu i był to excellent choice, bo było bardzo bardzo ciekawe! Część poświęcono Martinowi Scorsese - fragmenty filmów, rekwizyty, plakaty, notatki, scenariusze, i - najciekawsze, mianowicie rozrysowane kadry z dość dużą szczegółowością. Nie wyobrażam sobie, jak można przed nakręceniem pierwszego ujęcia, przed usłyszeniem chropowatości głosów aktorów, zobaczyć w głowie klatka po klatce cały film...
klatka do klatki i zbierze się rolka [filmowa]
Oprócz tej tematycznej wystawy, dużo akcesoriów na przestrzeni lat: kostiumy, kosmetyki do makijażu, maski, charakteryzacje, makiety.
makeup kiedyś i dziś
jakaś pani do jakiegoś filmu
mega realistyczne. brr
makieta dla Muppetów przejmujących Manhattan (1983)
Zaraz obok filmowe gadżety. Różne - plakaty, komiksy, winyle, zabawki, figurki kolekcjonerskie, flippery i dużo dużo hmm rzeczy. Dziwnych rzeczy. Bardzo dziwnych rzeczy.
hmm, rzecz
Barbie i Ken - kurczę wiem, że nie trafię - ze
Star Warsów albo Star Treka... SW czy ST?
ST! Nie, SW. Może jednak ST? Nie wiem :(
wisiorki
koszmiczna Burda 
Dalej były rzędy kamer, telewizorów, mikrofonów i mnóstwo różnych innych urządzeń, które przydają się do kręcenia obrazu ruchomego, a których istnienia nie podejrzewałam :-)
kamery kiedyś
Najlepsza była część interaktywna i stanowiska przy których można było np. nagrać własny głos do konkretnej sceny. Albo dodać ścieżki dźwiękowej (cztery do wyboru - prawdziwa i trzy od czapy) do konkretnego fragmentu. Czy też dobrać efektów dźwiękowych do kawałka - wyciszono głos ślizgającej się opony, strzału, wybuchu i znowuż do każdego cztery do wyboru. Oczywiście najlepiej brzmią zawsze najbardziej absurdalne dźwięki. Taki film, jak wyklikaliśmy mógłby jednak Oscara nie dostać :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz