poniedziałek, 6 marca 2017

[Nowy Jork] kompleksy

Sobotnią (dzień pierwszy) wędrówkę zakończyliśmy w the Metropolitan Museum of Art, zwanym pieszczotliwie "the Met"-em. Z dwoma milionami egzemplarzy jest największym muzeum sztuki w Stanach i jest muzeum dość dziwnym. Widać w nim taką amerykańską potrzebę wykazania się - więcej, wyżej, szybciej. Świątynia egipska? Mamy to. Ciekawa rzeźba? A macie tu Michała Anioła, a tu kontener kolejnych arcydzieł. Ekspozycja rokoko? Dobra, przetransportujemy pokój z hotelu z południowej Francji. Picasso? Bum. Van Gogh? Bum. Matisse? Bum. A jeszcze brakuje Wam sztuki afrykańskiej? Wstawcie łódkę. Piec kaflowy? Proszę. Matka Boska z dzieciątkiem? Jedna tylko? Weźcie siedem od razu. O, a na dziecińcu można wstawić front budynku. I tak dalej. A wszystko w jednym kompletnym misz-maszu. Wychodząc z jednej sali, nie ma się pojęcia czym zaskoczy następna. I niestety, to jakieś wszystko sztuczne, z rozmachem, ale czuć, że to nieprawdziwe, że to nietutejsze, że to zajumane z Europy. I że mając dzieła światowej sławy, idą też na ilość. I po jakimś czasie, po dwudziestej sali i trzy tysiące sto osiemnastym eksponacie, następny robi dużo mniejsze wrażenie. Niestety. Bo gdyby trafił do jakiegoś dużo mniejszego muzeum gdzieś tam na innym kontynencie, mógłby być chołubionym, najważniejszym punktem wycieczki.

Świątynia egipska? Proszsz, przetransportuje się.
Nawet nie wiem, jak się zabierać za oglądanie tych eksponatów.
Bardziej przypomina to wystawę w sklepie z pamiątkami.
Kilka przykładowych faraonów wystawionych, reszta tłoczy się na półce.
Budynek w budynku. Matrioszka w wersji hamerykańskiej.
Na lewo rzeźba, na prawo rzeźba, a środkiem herbatę
się pije. I kanapki są, i czekolada. Burgerów brak.
Zbroja Henryk || Walezjusza.
Nawet nie wiem.
Kolejny pokój przeniesiony z Europy 1:1. A co? Kto bogatemu zabroni?
Taka tam sala z zajumanymi rzeźbami z Europy. Jedna z wielu.
Sztuka afrykańska, wersja XXL.
Aż dziwne, że nie znaleźli sposobu, żeby tę
kolumnę postawić w całości...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz